Chicago obecnie
BingoWychodząc z sali, ucałowałem Blue w czoło i na odchodne usłyszałem jeszcze, że jeśli jutro chciałbym ją odwiedzić, to ona chciałaby naleśniki z dżemem. Nathan wyjaśnił nam też, że zanim przyjedziemy będzie miała podłączoną kroplówkę i nawet jeśli nie będzie jeszcze spać, to kontakt będzie z nią mizerny, będzie jak naćpana. Stąd jej lista życzeń na koniec.
W drodze do auta, Live wyciągnęła od nastolatka, że Blue nosi biustonosze robione tylko przez Mimi, dlatego są dla niej ważne. Podobno mają wszytą specjalną gąbkę, która zastępuje protezę. Cokolwiek to znaczy. Informacja, że są protezy piersi była dla mnie równie wielką nowiną, jak informacja, że kobieta, którą kocham prawie umarła i do samego końca ukrywała przede mną fakt o swojej chorobie.
- Nath, dlaczego jesteś tak ubrany? - dopytałem go, zanim na dobre wyszliśmy na parking i skierowaliśmy się do wozu Live. Nie dało się go przeoczyć, patrząc w jaki sposób zaparkowała.
- Jechałem tu od razu z treningu.
- A nie mogłeś się przebrać, bo?
- No trener z Ghostem coś tam mówili, żebym się przebrał, ale przypomniałem sobie o tym dopiero w drodze tutaj. - wzruszył ramionami.
- Żartujesz, że Ghost pozwolił ci w takim stroju jechać? - niedowierzałem w bezmyślność brata.
- Dał mi swoją kurtkę. Nie było już czasu, okej? Musiałem dowiedzieć się, co się stało, a od Ghosta wycisnąłem tylko, że ciotka żyje. - skrzywił się.
- To gdzie masz swoje rzeczy? W szatni?
- W sakwie. - stanął gwałtownie, jakby dopiero to sobie uświadomił - Ghost pojechał z moimi ubraniami.
Szkoda, że żaden z nich o tym wcześniej nie pomyślał.
- Czyli są w klubie. Odbierzesz je od niego i mu podziękujesz, że po ciebie pojechał. - przypomniałem mu, pamiętając, jego mętną i niezrozumiałą odpowiedź, gdy Blue go o to pytała - Pojedziesz z Olive. Masz ciuchy u ciotki?
- Mam. Live, jedziesz z nami? - zapytał, a gdy mu potwierdziła dodał - I dobrze. Ta randka i tak nie byłaby udana.
- Jeszcze jedno słowo i jedziesz z Felixem. Będę śmiać się jak ci jaja zmarzną i odpadną. - warknęła na niego.
- Live, do diabła. - zgromiłem ją wzrokiem, z czego nic sobie nie zrobiła - Co z tobą dzisiaj? Zachowujesz się jak dziecko!
- A to coś nowego, gdy widzi się z ciotką? - Nath zrobił minę niewiniątka.
Nie mając już siły na ich dalsze dyskusję, zapakowałem ich do auta poszedłem po swoją maszynę. Jechałem pierwszy, a siostra siedziała mi na ogonie. Nigdy nie odczuwałem strachu na maszynie, ale w takich momentach czułem niepewność i niepokój. Siostra nigdy celowo by we mnie nie wjechała, ale potrafiła pomylić hamulec z gazem, z czym jej zdezelowane audi niekoniecznie sobie radziło.
Zatrzymały ją ostatnie światła, więc musiałem na nich poczekać na parkingu. Prowizorycznie zrobiłem coś czego nie miałem w zwyczaju robić, stanąłem na chodniku. W słuszności swojej decyzji utwierdziłem się, widząc jak o mało nie skasowała samochodu, przy którym parkowała.
Ledwo ta dwójka wysiadła i już słyszałem jak się kłócili.
- Żądam zwrotu utraconych lat!
- Jakich lat? Nie dramatyzuj jak mała dziewczynka.
- Tych, które straciłem przez twoją jazdę. Mogliśmy umrzeć na milion różnych sposób. - Nath wyrzucił w górę ręce z przejęcia.
- Przesadzasz. Nie było tak źle. - Live okazywała całkowity spokój, co tylko rozjuszało bardziej dzieciaka.
![](https://img.wattpad.com/cover/377796502-288-k949362.jpg)
CZYTASZ
MC Hellhounds - tom 2
RomanceKontynuacja losów niezłomnej Vi i Felixa, Prezesa MC Hellhounds, który robi wszystko aby odzyskać dawną miłość. Jednak czy Prezes da radę wybaczyć kobiecie wszystkie tajemnice, które przed nim skrywała? Co się wydarzy, gdy w końcu o wszystkim się do...