Untitled Part 2

292 27 2
                                    

Leżałam na tym leżaku z 20 minut aż ktoś nie zasłonił mi słońca swoją obecnością, ściągnęłam okulary i zobaczyłam Brada stojący nade mną a w ręce trzymał telefon w moją stronę. Wstałam i wzięłam od niego telefon po czym przyłożyłam urządzenie do ucha.

- Tu Roxanna- powiedziałam.

- Witaj Roxanno- powiedział a ja już wiedziałam kto to i co chce.

- Kto teraz?- zapytałam kładąc się z powrotem na leżak.

- Wysłałem już Nathana do ciebie żeby ci przekazał informację- powiedział i rozłączył się. Jeju dopiero co skończyłam z jednym teraz następny, ale nie powinnam narzekać mam z tego kupę kasy. Powolnym krokiem wstałam nie ubierając się w ubrania. Usłyszałam pukanie do drzwi poszłam otworzyć w samym stroju kąpielowym, włosy miałam rozpuszczone. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Nathana uśmiech nie schodził mu z twarzy, zjechał mnie wzrokiem od góry do dołu.

- Szybciej nie mam czasu- powiedziałam opierając jedną rękę na biodrze, wystawił w moją stronę papiery. Wzięłam je szybko kiedy chciałam zamknąć drzwi oparł o nie ręką i nogą.

- Co chcesz?- spytałam z udawaną grzecznością.

- Umówimy się, śliczna- powiedział z uwodzicielskim uśmiechem, a mi się chciało śmiać ale jakoś się powstrzymałam. Nathan zawsze próbował się ze mną umówić ale zawsze odmawiałam nie jest w moim typie i nigdy nie będzie a poza tym nie szukam chłopaka.

- Nie- powiedziałam i zamknęłam mu drzwi przed nosem. Usiadłam z dokumentami na kanapie i zaczęłam przeglądać papiery.

Imię i Nazwisko: Richard Vine

Wiek: 46 lat

Data urodzenia: 1969 rok. Bla, Bla Bla. Co mnie to. Wzięłam do ręki zdjęcia faceta, krótkie czarne włosy, mały zarost, zielone oczy, dobrze zbudowany. Później wzięłam papiery do ręki z jego przeszłości, hmm co my tu mamy. 10 lat temu siedział w więzieniu za 3 krotny gwałt, odsiedział 5 lat zwolnili go za dobre sprawowanie, po 2 latach stworzył gang o nazwie Gang Bloods.

Kiedy dowiedziałam się już wszystkiego zauważyłam małą żółtą karteczkę, wzięłam ją do ręki i wmurowało mnie to przeczytałam.

Droga Roxanno tą misję nie wykonasz sama pomorze ci w tym Luke Hemmings. Powodzenia.

Jack O'Kelly.

Że co ???!!! nie mam zamiaru z nikim współpracować poza tym który to je... o nie nie nie tylko nie ten kumpel Brada, przecież ja nie wytrzymam z nim. Usłyszałam wystrzał z pistoletu na górze wzięłam ze sobą broń i powolnym krokiem weszłam po schodach kiedy byłam na piętrze zobaczyłam że Luke siedzi oparty o łóżko rękę ma na biodrze z którego cieknie pełno krwi, jest cały blady, oczy nie błyszczą jak wcześniej czyli jak piękny ocean. Jezu Roxa nie myśl o nim tak- powiedziała moja podświadomość. Podeszłam szybko do Luka i próbowałam go podnieść ale nie miałam siły. Jedynym wyjściem był Brad.

- Brad!!!- krzyknęłam na cały głoś po 2 minutach do pokoju wpadł mój przyjaciel.

- Co mu się stało?- spytał z przerażeniem w oczach i wziął Luka pod ramię.

- Nie wiem, byłam na dole oglądałam informacje na nową ofiarę i usłyszałam strzał na górze poszłam tam i zobaczyłam Luka na ziemi- powiedziała, po chwili znaleźliśmy się w łazience. Brad usadził Luka na klapie od sedesu.

- I co teraz?- spytałam patrząc się na Brada.

- Nie wiem- powiedział i podrapał się po karku siadając na ziemi- przecież nie możemy go tak zostawić, on umrze- powiedział.

Bez słowa wyszłam z łazienki usłyszałam jeszcze krzyki Brada gdzie idę ale nic mu nie powiedziałam pobiegłam szybko do mojej łazienki i wzięłam z niej apteczkę w szybkim tempie wróciłam do łazienki, pochyliłam się nad Lukiem wyciągając z apteczki wodę utlenioną, gazik, bandaż i pęsetę. Po 2 minutach wyciągnęłam wszystkie odłamki z noża, później zabrałam się za oczyszczenie rany gazikiem i wodą utlenioną Luke niekiedy syczał z bólu ale nie mogłam teraz przestać, później owinęłam go bandażem. Pozbierałam rzeczy i wstałam odkładając apteczkę na pralkę.

- Dziękuję- usłyszałam ciche słowo od Luka, posłałam mu lekki uśmiech. Brad zabrał Luka do jednego z pokoi zostanie u nas na parę dni aż się poczuje lepiej. Byłam tak wszystkim zajęta że zapomniałam że jestem w samym stroju kąpielowym, poszłam szybko do swojego pokoju, wzięłam orzeźwiający prysznic, ubrałam krótką czarną koszulkę do pępka i krótkie czarne spodenki, położyłam się na łóżku i odpłynęłam w Krainę Morfeusza.



-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Myślę że się wam podoba :).

Jeśli czytacie zostawcie coś po sobie :) głosy albo komentarze. Dzięki

Rozdziały będę dodawać codziennie nawet po dwa jak będę miała wenę. Rozumiecie.Narka :) !!!

AdrenalinaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz