"Nowa Praca"

160 16 0
                                    

- Wstawaj księżniczko - usłyszałam czyiś głos, przerywający mój sen - i jak zdecydowałaś się już? - spytał.

- Tak...  zgadzam się - powiedziałam cicho dopuszczając głowę.

- Świetnie, jutro jedziemy do Chin, musisz sie czegoś więcej nauczyć. A i jeszcze coś jedziemy dzisiaj na zakupy musisz mieć jakieś ciuchy, bieliznę i tak dalej - podszedł do mnie i rozciął mi sznur na rękach i nogach.

- Jackob - Krzyknął a po chwili do pomieszczenia wpadł jakiś chłopak.

- Tak szefie - spytał stając na "baczność" i chowając ręce do tyłu.

- Zabierz ją do jej nowego pokoju, przynieś jej coś do jedzenia, picia i jakieś ciuchy na przebranie.

- Tak szefie - powiedział i pomógł mi wstać. Nie jadłam i nie piłam od 2 dni. Wziął mnie na rece, nie miałam sił chodzić i zaprowadził do pokoju.

***

Po dwuch godzinach byłam już najedzona i odświeżona. Wzięłam telefon do ręki i oglądała zdjęcia moje i brata, nie wierze że go przez dłuższy czas nie zobacze. Bardzo za nim tesknie. Niektórzy pewnie sobie pomyśleli czemu do niego nie zadzwonić, tak się właśnie składa że dali mi nowy telefon i nową kartę startowa, moja stara połamali i spalili, żeby nie mogli mnie namierzyć. Leżałam na moim nowym łóżku, w nowym pokoju z nowymi ubraniami jeśli można nazwać szara dużą koszulkę, która musze przyznać bardzo mi się spodobała, i czarne leginsy, nawet nie wiem z kąt oni maja damskie leginsy i to jeszcze w moim rozmiarze.
Usłyszałam pukanie do drzwi, a po chwili zobaczyłam Dangera.

- Wstawaj jedziemy na zakupy - powiedział. Po 30 minutach siedze w aucie szefa bo tak kazał mi do siebie mówić. Ale ja go nie slucham i mowie do niego Danger, lubię go wkurzac. Stajemy na parkingu przy dużym centrum chandlowym wychodzimy i idziemy w kierunku budynku. Trochę to dziwnie wygląda ja i Danger w środku dwóch facetów z przodu i z tyłu.

- To masz tu moja kartę kredytową - podał mi białą kartę i małą karteczke - pin masz na tej kartce nie zgub jej i kup sobie co chcesz ja bede w samochodzie. Jackob idź z nią żeby nie narobila głupst - powiedział i poszedł z 3 gorylami, chciałam to skomentować ale wolałam się z nim już nie kłócić.

- Rusz się - powiedział i popchnął mnie mocno do przodu. Ooo... Przesadziłeś.

- Nigdy więcej mnie nie popychaj - syknełam odwracając się do niego przodem.

On zaczął się śmiać. Jak mu przywale to nie będzie mu do śmiechu. Co za gnojek.

- Z czego się smiejesz, chuju - syknęłam.

- Ty myślisz że się ciebie boje dziewczynko, nic mi nie zrobisz - powiedział, ja już nie chciałam się z tym cymbalem kłucić i tak mam już zrabany dzień.

3 godziny później...

Siedze w samochodzie Dangera i jedziemy do "domu" przyzwyczaiłam się do tego że jestem tutaj z nimi. Ale dalej tesknie za Bradem i to bardzo. Musze to zrobić inaczej oni ich zabiją. Nie wybaczyłabym sobie tego. Moje rozmyślenia przerwał krzyk.

- Rusz ta swoja tłusta dupę !!!! - krzyknął Jackob mi do ucha aż sie skrzywiłam. Ja mu kiedyś łeb rozwalę.

- Zamknij mordę ciulu, bo ci przypierdole !!!! - krzyknęłam na niego, mam go już serdecznie dość.
 

- Już sie boje, co uderzysz mnie z liścia w twarz, albo popchniesz - zaczął się ze mnie śmiać, popatrzałam na Dangera który kiwnął do mnie głową z lekkim szatańskim uśmieszkiem, wiem o co mu chodzi. Podeszłam bliżej Jackoba i kopłam go z całej siły w jaja przy okazji wyciągając nuż z kieszeni kiedy klękał przede mną podeszłam powoli do jego pleców i przyłożyłam mu nuż do gardła. Pochyliłam sie do jego ucha i mu wyszeptałam.

- Obraź mnie jeszcze raz a ci poderżnę gardło rozumiesz ? - spytałam on tylko pokiwał głową na tak. Wzięłam nóż z jego gardła i popchnęłam go nogą w plecy na co upadł ryjem na asfalt. Ten gnojek nie będzie mnie wyzywał.

Zauważyłam że na moim nożu jest trochę jego krwi, przybliżyłam nuż do ust i językiem przejechałam po nożu. Mmm... uwielbiam smak krwi.

Weszliśmy do " domu ", ja szybko poszłam z zakupami na górę, kupiłam chyba całe centrum handlowe bo 3 goryli pomagało mi z torbami, trochę ich był. Dobra było ich ogrom. Nie wiem czy zmieszcze te wszystkie rzeczy do szafy. Po około godzinie wszystko miałam poukładane. Siedziałam na fotelu z laptopem na kolanach i oglądałam mój ulubiony film Wyścig Śmierci ( polecam super film jak ktoś lubi wyścigi i śmierć xd ). Kiedy obejrzałam ostatnia trzecia część, popatrzalam na zegarek na laptopie jest 1 nad ranem super mam 9 godzin na sen zanim wyjade do chin. Troche wykonczona wylaczylam laptopa i postawilam go na biurku na przeciwko łóźka. Podeszlam do szafy i wyciagnelam z niej krotkie spodenki i duza koszulke, poszlam do lazienki. Po okolo 40 minutach bylam gotowa. Wolnym krokiem podeszlam do lozka i opadlam na nie zapadajac w gleboki sen.

********************
Siemka , oto nowy rozdzial.
Mam pytanie:  Czy ktos to w ogóle czyta.???. :). Dajcie jakiś znak, np: komentarz. Bo nie wiem czy mam to dalej pisac. :)
Do nastepnego. Moze

AdrenalinaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz