Powrót do Domu

164 10 0
                                    

Jestem tak pod jarana tym że wracam do domu, do brata, do znajomych. Nie mogę się doczekać. A czy w ogóle to jest dobry pomysł żeby wracać ?, nie widzieliśmy się 3 lata nie wiem jak mam się zachowywać, co jeśli Brad o mnie zapomniał ? . Boje się tego strasznie. Powinno być dobrze, chyba. Zobaczymy jak wrócę.

- Roxi - usłyszałam wołanie z dołu, byłam już spakowana - schodź na dół już jedziemy.

- Już idę - odpowiedziałam głośno. Wzięłam swoje bagaże i zeszłam z nimi na dół do salonu.

- Masz wszystko ? - spytał Jackob.

- Tak, mam wszystko - powiedziałam z uśmiechem. Wyszliśmy z domu i poszliśmy w stronę gdzie był zaparkowany samochód. Kiedy wpakowałam bagaże do bagażnika, usiadłam w fotelu koło kierowcy i ruszyliśmy w drogę.
Przez 30 minut siedziałam, oglądałam widoki za oknem i sie nudziłam. Schyliłam sie do schowka i wyciągnęłam z niego paczke fajek mietowo-jagodowych i zapalniczke. Kiedy chciałam odpalić papierosa usłyszałam czyjeś westchnięcie z tyłu i nie myliłam sie, obruciłam sie i zobaczyłam Dangera. On nie lubi Jak pale ale to moja sprawa, ja sobie psuje płuca nie On.

- Co znowu?  - westchnęłam do Danga. On tylko pokręcił głową z politowaniem. Postanowiłam że jednak nie zapalę bo będzie miał znowu do mnie pretensje. Odłorzyłam "paczke śmierci" tak Jak to mówił Danger do schowka z którego to wzięłam. Nie wiem czemu ale strasznie mi sie spać chciało, nawet nie wiem Kiedy odpłynęłam w Kraine Morfeusza.

- Roxi... Roxi wstawaj już jesteśmy - usłyszałam głos "szefa". Nie chętnie otworzyłam oczy i ziewnęłam.

- Ile spałam.?  - spytałm z lekką chrypką.

- Z niecałe półtorej godziny - odpowiedział i pomógł mi wysiąść z auta.

- Spać mi sie chce - powiedziałam, po czym usłyszałam czyiś śmiech, odwróciłam sie i zobaczyłam Jackoba.

- W samolocie sobie pośpisz, śpiochu - powiedział A ja nic sobie z tego nie roboąc podeszłam do bagażnika, otworzyłam go i wyjęłam moje walizki.

- Za Ile mam samolot.? - spytałam, siłując sie na lekki uśmiech Co u mnie wyszło raczej na grymas.

- Za 10 minut - odpowiedział Danger.

- To... pa - powiedziałam i poszłam Kiedy miałam już wchodzić usłyszałam znajomy głos odwróciłm sie i zobaczyłam biegnącego za mną Jackoba. A temu Co odwaliło? - pomyślałam.

- Roxi...  Masz to jest Mój nowy numer telefonu Jak będziesz czegoś potrzebowała to dzwoń - powiedział i uśmiechnąl sie do mnie, od razu odwzajemniłam gest.

- Ok dzięki - powiedziałam i przytuliłam przyjaciela. Wiem dziwne najpierw chcieliśmy sie na wzajem pozabijać, A teraz jesteśmy przyjaciółmi, musze przyznać że to jest mój najlepszy przyjaciel na świecie, zawsze mi pomagał, pocieszał, rozśmieszał. To sie nazywa przyjaciel Kiedy sie od siebie oderwaliśmy weszłam na pokład samolotu, schowałam walizki i usiadłam na fotelu koło okna. Jackob zacząl mi machać ręką Co odwzajemniłam z qielkim uśmiechem. Wracam do domu.

----------------kilka godzin później---------------

Stałam pod drzwiami mojego starego domu z walizkami, zastanawiałam sie czy zadzwonić czy wejść bez zaproszenia. Postanowiłam że jednak zadzwonię. Nacisłam na guzik koło drzwi po czym usłyszałam Jak dzwiek roznosi sie po domu. Nie musiałam długo czekać, po chwili drzwi otworzył Ashton.

- Roxi? - spytał zdziwiony, ja tylko potwierdziłam.

- Jak to?  Gdzie ty byłaś?  Kto cie porwał?  Czemu sie nie odzywałaś?  - zawalił mnie tyloma pytaniami że aż sie pogubiłam.

AdrenalinaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz