Rozdział 18

12 3 1
                                    

Julie

Jak co roku , wakacje były stanowczo za krótkie. Spędziłam je na tańczeniu , jedzeniu lodów , chodzeniu do galerii z przyjaciółką i wielu innych rzeczach.

Siedziałam na rozpoczęciu roku , słuchając przemówienia o początkach tej szkoły i starając się na zasnąć. Strasznie mnie to nudziło.

W sumie, można było powiedzieć to o wszystkich uczniach .

Motywację do chodzenia tu kolejny rok dawały mi dwie rzeczy:

1. Filip przepisał się do liceum na drugim końcu miasta. Nie będzie mi dokuczać.

2. W sierpniu następnego roku występuję na igrzyskach. Spełnię swoje największe marzenie!

W każdym razie mam teraz naprawdę pozytywne nastawienie do nauki.

Po rozpoczęciu poszłyśmy z Phoebe do galerii handlowej. Powiedziała że chciała kupić sobie spódnicę , na którą długo poluje , ale ja wiedziałam że chodziło o spędzenie czasu ze mną. I byłam jej za to wdzięczna , bo poza nią , i paru koleżanek z klasy , z którymi miałam raczej słabą więź nie miałam już nikogo.

Dopiero teraz dotarło do mnie jaka jestem żałosna - mam tylko jedną przyjaciółkę, nie miałam już chłopaka... Czuję się jak podeptany śmieć leżący na ulicy.

.......

Mogłabym napisać z osiem książek o tym jak bardzo on miesza mi w głowie , a mimo to teraz nie chcę go znać.

W każdym razie przeżyłam dzisiaj w szkole strasznie wstydliwą sytuację , i jednocześnie znienawidziłam swoją przyjaciółkę.

Zaczęło się od tego że jak każdego ranka wstałam , spakowałam się i ubrałam , a potem poszłam do szkoły.
Na przystanku ( który ominęłam szerokim łukiem ) jak zwykle czekał on. Moja niespełniona miłość. Musiałam przez to iść pieszo , chociaż nie wiem na co miałabym narzekać. Było ciepło , świeciło słońce - na autobus zmarnowałabym tylko pieniądze.

W końcu doszłam do szkoły. Nie było to aż tak daleko, jednak musiałam przejść parę przecznic. Chłopak przyszedł tam przede mną. Stał przy wejściu oparty o swoją szafkę.

- Cześć , księżniczko. - przywitał się cicho.

Westhnęłam. Zawsze lubiłam to przezwisko , ale dzisiaj wydawało mi się powiedziane nieszczerze. A szkoda , bo w jego ustach brzmiało jak najmilszy komplement.

Nieszczere - jak wszystko co do tej pory robił ten krwiopijca.

Starałam się nie myśleć o wszystkich miłych rzeczach które z nim zrobiłam - tańczyliśmy w blasku księżyca, jedliśmy pizzę , piliśmy lemoniadę na tarasie o 2.00.

Jak mogłeś dać mi takie cudowne wspomnienia , a potem sam stać się najgorszym?

Nagle przede mną jak z pod ziemi wyrosła moja przyjaciółka. Podskoczyłam wystraszona.

- Widzę że macie jakąś spinę - powiedziała - O co się pokłóciliście?

-Kto?

- Ty i ten twój przystojniaczek.

Przewróciłam oczami. Tak naprawdę wcale nie był taki przystojny...

I co robisz idiotko? Przekonujesz sama siebie że go nie kochasz? To silne uczucie, nie zniknie na zawołanie... A może?

Zaczęłam wyzywać go w myślach : głupek , krwiopijca , debil. Nie pomogło. Kocham go , i nie zaprzeczę temu. Nie ma szans.

Poszłyśmy w kierunku klasy. Szłam przed nią , a przede mną na nieszczęście , do sali od języka francuskiego , szedł Chad. Sama nie wiem czy w pewnym momencie po prostu straciłam równowagę, czy Phoebe mnie popchnęła, ale w następnej chwili dosłownie leżałam na chłopaku.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 19 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Vampire and me🫶🏻Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz