Minęło już kilka dni od ostatniej, trudnej rozmowy z Felixem. Natalie budziła się codziennie z mieszanymi emocjami, starając się odzyskać równowagę w swoim życiu. Dziś musiała zmierzyć się z powrotem do szkoły po tym wszystkim, co się wydarzyło.
Wstała wcześniej, by przygotować się na ten dzień. Zasnute mgłą wspomnienia ostatnich dni wydawały się jej coraz bardziej odległe, ale jednocześnie coś ciągle przypominało jej, że nic jeszcze nie zostało do końca wyjaśnione.
Zaspana weszła do kuchni, by zrobić sobie herbatę, kiedy zauważyła, że Elvis już tam jest. Siedział przy stole z filiżanką kawy, przeglądając wiadomości na telefonie.
— Dzień dobry, Elvis — powiedziała cicho, nalewając wodę do czajnika.
— Hej, Natalie — odpowiedział z lekkim uśmiechem, ale jego oczy były pełne zmartwień. — Gotowa na powrót do rzeczywistości?
Natalie westchnęła, siadając obok niego przy stole.
— Nie mam wyboru. Szkoła nie poczeka. Muszę to jakoś przetrwać. — Spojrzała na niego z uśmiechem, próbując ukryć swoje nerwy.
— Będziesz tam miała spokój? Myślisz, że możesz wrócić do normalności po tym wszystkim? — zapytał Elvis, spoglądając na nią troskliwie.
— Nie wiem — przyznała Natalie, przygryzając dolną wargę. — Ale muszę spróbować. Poza tym, nie mogę pozwolić, żeby to wszystko mnie zniszczyło. — Oparła głowę na dłoniach. — A ty? Co planujesz?
Elvis wzruszył ramionami, jakby sam nie był pewien, co dalej.
— Zastanawiam się, co Felix naprawdę nam ukrywał. Czuję, że nie powiedział nam wszystkiego, ale nie wiem, co moglibyśmy jeszcze odkryć. — Upił łyk kawy, jego wzrok wbity w przestrzeń przed nim.
Natalie zamyśliła się przez chwilę.
— Może nie chcemy wiedzieć wszystkiego, Elvis. Czasem nieznajomość pewnych rzeczy jest lepsza. — Ale nawet ona nie była pewna tych słów.
Cisza między nimi trwała kilka minut, aż Natalie wstała, by przygotować sobie śniadanie.
— Będziesz mnie podwoził dzisiaj do szkoły? — zapytała, rzucając mu przelotne spojrzenie.
— Jasne. Chociaż szczerze mówiąc, wolałbym, żebyś została tutaj. — Jego głos zdradzał troskę.
Natalie uśmiechnęła się delikatnie.
— Wiem, ale muszę tam wrócić. Muszę udowodnić sobie, że mogę to wszystko przetrwać.
— Dobrze — powiedział Elvis z westchnieniem. — Ale w razie czego, dzwoń. Przyjadę po ciebie od razu.
Natalie skinęła głową, czując ciepło w sercu, że ma kogoś tak troskliwego u swojego boku.
Zaraz po zjedzonym śniadaniu oboje zaczęli zbierać się do wyjścia. W drodze do szkoły w samochodzie nie rozmawiali wiele. Cisza, choć nie była niezręczna, nosiła ślady napięcia. Każde z nich zastanawiało się nad tym, co jeszcze mogło nadejść.
Droga do szkoły była cicha i spokojna, ale w samochodzie panowało napięcie. Natalie patrzyła przez okno, obserwując mijane ulice, drzewa o złotych liściach i ludzi spieszących się do pracy. Chociaż była w ruchu, w głowie miała mnóstwo pytań, które ciążyły na niej jak kamień.
Elvis, który prowadził, zerkał co jakiś czas na Natalie, jakby chciał coś powiedzieć, ale wstrzymywał się. W końcu przerwał ciszę.
![](https://img.wattpad.com/cover/376949203-288-k924317.jpg)
CZYTASZ
"Inna niż na zewnątrz" [ZAKOŃCZONE!]
Teen Fiction╭══• ೋ•✧๑♡๑✧•ೋ •══╮ Elvis Hart ,sportowiec sławny z grania w koszykówkę i swojej popularności. Oraz cicha dziewczyna, Natalie Santan. Nienawidzą się wzajemnie,ale gdy Elvis dowiaduję się szokującej wiadomości, wszystko się zmienia. Czy to oznacza...