══ೋ•✧ 14 ✧•ೋ══

11 2 3
                                    

Natalie pojawiła się na boisku dokładnie o 17, jej oczy były czerwone i opuchnięte od płaczu. Serce waliło jej jak szalone, ale nie mogła dłużej tego trzymać w sobie. Kiedy zbliżyła się do Elvisa, spojrzała na niego, a gniew i ból, które w niej narastały, wzięły górę. Bez wahania uniosła rękę i uderzyła go w policzek.

Elvis zaskoczony odskoczył do tyłu, chwytając się za twarz, patrząc na nią zszokowany.

— Co do cholery?! — krzyknął, marszcząc brwi. — Za co to było, Natalie?!

Natalie z trudem powstrzymywała łzy, jej głos był pełen goryczy i bólu, kiedy odpowiedziała:

— Nie chcę już z tobą mieszkać! — wrzasnęła, dławiąc się łzami. — Wyprowadzam się do mojej siostry!

Elvis stał jak wryty, próbując zrozumieć, o co chodzi.

— Natalie, co ty mówisz? Dlaczego? — zapytał, wyciągając ręce w jej stronę. — Co się stało?!

— Dlaczego?! — krzyknęła Natalie, jej oczy pełne łez. — Widziałam was, Elvis! Widziałam ją, jak cię pocałowała! — Jej głos pękał z rozpaczy. — Myślisz, że jestem ślepa? Myślisz, że tego nie widziałam?

Elvis otworzył usta, próbując wyjaśnić, ale Natalie była zbyt wściekła, by go słuchać.

— Jak mogłeś?! — kontynuowała, podchodząc bliżej. — Myślałam, że mogę ci ufać! — łkała, patrząc na niego z mieszaniną gniewu i żalu.

— To nie było tak, jak myślisz, Natalie! — Elvis próbował mówić, ale jego słowa ginęły w jej oskarżeniach.

Natalie była nie do zatrzymania, jej emocje wylewały się z niej w fali oskarżeń i bólu. Elvis wiedział, że nic, co powie, jej teraz nie uspokoi, więc zrobił coś, czego się nie spodziewała. Zamiast kontynuować rozmowę, podszedł do niej i nagle przyciągnął ją do siebie. Ich twarze znalazły się tuż obok siebie, a zanim Natalie zdążyła zareagować, Elvis pochylił się i delikatnie pocałował ją w usta.

Jej serce zamarło. Na moment przestała mówić, zszokowana jego reakcją. Jej gniew zniknął w jednej chwili, ustępując miejsca zaskoczeniu. Chciała go odepchnąć, krzyknąć na niego, ale coś w środku ją powstrzymało. W jej sercu wciąż płonął ból, ale ten gest Elvisa, ten niespodziewany pocałunek, sprawił, że na chwilę poczuła... spokój.

Kiedy Elvis w końcu się odsunął, oboje stali w ciszy, patrząc sobie w oczy. Natalie była zdezorientowana, wciąż oszołomiona tym, co się przed chwilą wydarzyło.

— Natalie... — zaczął cicho Elvis, patrząc na nią poważnie. — To nie było tak, jak myślisz. Ta dziewczyna... to nic nie znaczyło.

Natalie spuściła wzrok, próbując przetrawić jego słowa, ale ból w jej sercu był wciąż zbyt silny.

— Ale ja widziałam... — szepnęła, jej głos drżący od emocji. — To bolało, Elvis.

Natalie spojrzała na Elvisa, jej oczy pełne bólu. Cisza między nimi była gęsta, nasycona niewypowiedzianymi słowami. Po tym, co zobaczyła na boisku, nie potrafiła zignorować tego, co czuła. W głębi duszy wciąż jej zależało, ale rana była zbyt świeża, zbyt bolesna, by teraz o tym rozmawiać.

— Natalie, proszę... — zaczął Elvis, wyciągając rękę w jej stronę, ale ona szybko odwróciła się i zaczęła iść w stronę jego domu, gdzie miała swoje rzeczy.

— Nie, Elvis, nie mogę tak dłużej — powiedziała, głos jej drżał od tłumionych łez. — Wracam do siostry.

Elvis ruszył za nią, próbując ją powstrzymać.

"Inna niż na zewnątrz"       [ZAKOŃCZONE!]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz