Tytuł: Jaśniejąca ziemia
Autor: jeldas
Status: w trakcie
Gatunek: fantasy (13 części)
Recenzent: Alkasaw
Korekta: LegasowK, Elusive_Soul
Pierwsze wrażenie
Powiedzieć, że tekst mnie zachwycił, to zdecydowanie za mało!
Powiedzieć, że jest oryginalny i zaskakujący tak na poziomie fabularnym, jak i obrazowania, to wciąż zbyt lakonicznie!
Utwór przykuwa uwagę już na poziomie blurbu, który wprowadza dwie kontrastujące ze sobą planety (Błękitną i Jaśniejącą) i sugeruje opozycyjnego bohatera. Będzie to, paradoksalnie, ta sama postać, która, funkcjonując w dwóch różnych światach, w każdym będzie inaczej postrzegana, aż do stania się swoim własnym przeciwieństwem.
Kontakt z nowym dziełem rozpoczynamy na ogół od okładki. Ta zaprezentowana przez jeldasa zaprasza do zagłębienia się poza nią i wkroczenia w fabułę. Po przeczytaniu dostępnych rozdziałów widać wyraźnie, że grafika nawiązuje do konkretnych obrazów i sytuacji w utworze. Mamy zatem morze traw, przez które podróżuje bohater oraz łódź, jako środek transportu. Magiczne niebo z czarną dziurą pożerającą światło oraz złowrogie nietoperze. I wreszcie bordiurę, przypominającą paszczę potwora, najeżoną zębami – tak podobną do tej, która „połknęła" protagonistę utworu!
Po zakończeniu lektury elementy graficzne pojawiające się na okładce stają się dla odbiorcy w pełni czytelne. Okazuje się również, iż mogą stanowić rodzaj ilustracji do tekstu.
Przy pierwszym zetknięciu z książką – intrygują swym pięknem oraz zdecydowanie zachęcają do czytania.
Bohaterowie oraz intryga
Pomysł na utwór „Jaśniejąca ziemia" wydaje się dość oklepany. Ot, bohater zostaje przeniesiony do innego świata i tam przeżywa niesamowite przygody. Brzmi banalnie? Tylko do momentu, w którym przekonamy się, jak twórczo można ten banał wykorzystać!
Akcja toczy się na dwóch równoległych płaszczyznach: realnej i fantastycznej, a elementy ze świata realnego mają swoje odpowiedniki w fantastycznym. Na etapie dostępnych trzynastu części książki nie wiadomo, czy chwyt ten zadziała również w drugą stronę, to znaczy, czy świat fantastyczny będzie miał swoje paralele w realnym.
Ktoś może zapyta, jak to zostało zrobione? W jaki sposób rzeczywistość realistyczna zapowiada fantastyczną? Mechanizm ten zostaje wyjaśniony w rozdziale siódmym.
Kompozycja całości
Wspomniany rozdział siódmy jest wyjątkowy na tle pozostałych części utworu. Jego status zostaje podkreślony przez język użyty w tytule. Rozdział ten, podobnie jak prolog, mają „normalne", polskie tytuły, podczas gdy nagłówki pozostałych rozdziałów zapisano w „fantastycznym" języku, stworzonym przez jeldasa na potrzeby tej konkretnej narracji.
W jednym z komentarzy autor tłumaczy, iż, wymyślając język stworzonej przez siebie krainy, bazował na średniowiecznej łacinie. Z punktu widzenia czytelnika ta informacja nie jest zbyt ważna, nie sprzyja bowiem lepszemu zrozumieniu nieznanych słów, które brzmią i wyglądają niezwykle.
Kursywa, którą zostały zapisane, skupia na nich wzrok czytelnika. Dzięki użyciu znaków specjalnych, niewystępujących w polskim systemie literowym (ï, į, ļ, å) fantastyczna rzeczywistość ujawnia się również na poziomie transkrypcji. Oryginalna pisownia wyrazów, zarówno w tytułach rozdziałów, jak i w tekście właściwym, może też stanowić odpowiednik grafiki, urozmaicającej dzieło.
CZYTASZ
Karty na stół | Recenzownia
DiversosZastanawiacie się, czy Wasze teksty mają potencjał? Chcecie przekonać się, jak Wasze prace są odbierane przez obiektywnych czytelników? A może szukacie kogoś, kto wskaże Wam drogę i pomoże wybrnąć z trudnego położenia fabularnego? Wyłóżcie karty na...