Gavi x Pedri (Gadri) ~ Kontuzja

☆13☆

(Nie pamiętam czy pisałam że nadal Pedro ma kontuzje ale uznajmy że już nie ma bo tak 🥰)

Pov: Pablo Gavi

Oglądanie filmu zaczęło mnie lekko nudzić ale nie chciałem mówić o tym Pedri'emu by jak narazie nie wracać do tej rozmowy. Przyjdzie jeszcze na jej ciąg dalszy czas. A w między czasie przyszło mi powiadomienie z Barcelońskiej grupki. Było to pytanie o melanż u Lewego. W sumie to fajnie było by się na taki wybrać ale nie chcę iść bez Pedri'ego a on pewnie nie będzie chciał ze mną iść. Bowiem Hiszpan nie należy do typu osoby która lubi chodzić w takie miejsca. Jednak postanowiłem się go zapytać. Kto pyta nie błądzi.

- Widziałeś może wiadomości na naszej grupie klubowej? - Gavi.

- Em... Zależy o którą ci chodzi bo tam bez przerwy ktoś spami. - Pedri.

- O najnowszą a dokładnie to z propozycją melanżu... - Gavi.

- Aaa no to nie widziałem jeszcze. To co? Idziemy? - Pedri.

- No pewnie! Nie ma potrzeby się o to pytać... Ale nie spodziewałem się że ty będziesz chętny. - Gavi.

- Raz na jakiś czas można pójść. - Pedri.

Coś jest nie tak... Zdecydowanie za szybko się zgodził... Nawet nie zapytał u kogo na którą oraz co najdziwniejsze nie robił mi monologu że jeśli się najebie to nie będzie mnie odwoził do domu tylko zostawi na pastwę losu.

Pov: Pedro Gonzalez

Fakt że nie miałem zbytniej ochoty tam iść to jedno. Ale drugie... Co się robi jak zapada nuda? Wymyśla się zabawy. Jakie najczęściej? Butelka. Na kogo mam szansę trafić? Mała bo mała ale mam szansę trafić na Pabla. Pablo lubi wyzwania. No chyba że będziemy grać na całusy ale raczej nie by to podobno było ostatnio. Jak wybierze wyzwanie będę mógł dać mu wyzwanie by powiedział Ferranowi osobę w której się kocha. A z Fer'a to taka gaduła że wypapla mi to w chwilę... A jak wybierze pytanie sprawa będzie jeszcze prostrza...

_-_-_-_-_-_-_-_-_-

Męczyłam się trochę nad tym rozdziałem ale jakoś się udało. Jestem zmęczona i trochę przysypiałam podczas poprawy tego rozdziału więc mogą być błędy.

*Drugi raz wstawiane