FAUSTI
wybiła godzina 20:30, a „zamaskowanego partnera" wciąż nie było - co mnie trochę martwiło, ale nie przejmowałam się tym jakoś bardzo, nie chciałam sobie psuć humoru. Byłam ubrana pięknie, miałam czystą głowę i to się liczyło. Szczerze było mi już zimno, suknia nie zasłaniała mi ramion przez co dostawało się więcej zimna.(ubiór i fryzura fausti poniżej)
(Oczywiście faustynka jest blondynką jeśli śledziliście poprzednie części :*)UBIÓR:
WŁOSY:
— Kurde no...gdzie ty do cholery jesteś...trochę mi zim... — zanim skończyłam mówić ktoś od tyłu do mnie podszedł zarzucając mi swoją marynarkę na ramiona. Uslyszalam jedynie słowa:
— Fausti?
Kiedy się odwróciłam i spojrzałam na chłopaka przypominał mi się cały scenariusz z Bartkiem, wszystko co z nim planowałam - nawet jeśli chłopak go nie przypominał, no dobra może trochę. Delikatnie się zaśmiałam po czym powiedziałam:
— oh, tak...przepraszam że tak wyszło...haha nie spodziewałam się ciebie tutaj..Ty jesteś tym moim partnerem na dzisiejszy bal?
???
— haha nic się nie stało, i tak to ja. Nie wiem czy powinienem ci to mówić...aleeee..twoje przyjaciółki nalegały bym cie wziął.FAUSTI
— serio? a skąd one cię niby znają????
— a tam stare dzieje podstawówki, nic więcej...FAUSTI
— rozumiem!....Spojrzałam na chłopaka, miał piękne brązowe oczy, brązowe włosy, które były pięknie ułożone, ubrany był w czarny garnitur, a do tego nosił na sobie czarną maskę, która dodawała całego uroku. Szczerze? Wyglądał bosko - ale już miałam kogoś na oku, i to się nie zmieniło. Nawet jeśli wiedziałam, że nigdy go prawdopodobnie już nie zobaczę. Kiedy tak patrzyłam w jego oczy, a on w moje nagle się ocknęłam - krótko pytając:
— E...em....A mogę wiedzieć jak masz na imię?
???
— Yyyy...A..Adam.FAUSTI
— miło cię poznać Adam! Fausti...a przepraszam ty mnie już znasz ahhahaha - schowałam wystawioną rękę - przepraszam troszkę się stresuję, nigdy nie tańczyłam z kimś obcym...
CZYTASZ
nieznajomy comfort - fartek 🩷💚
Teen Fiction21 letni Bartek mieszkający w Chęcinach rozpoczyna nowy etap w swoim życiu. Ma nową szkołę, znajomych, dom. Jednak czy to będzie dla niego okej?