Rozdział 6

471 40 3
                                    

*Per Jane*
Następny dzień był... dziwny. Jeff, ilekroć patrzył na tą wilczouchą, robił się mega czerwony. Jack przyszedł na lekcje bez maski, a drugi Jack miał kokardki we włosach. Usłyszałam stłumiony chichot Jill.
-Jane, nie mów mu!-szepnęła.
Niestety, mimo próśb Nina śmiała się tak głośno, że °klaun° zrozumiał, że coś jest nie tak. Zaczął gonić Jill. Gdy weszła Mari, zaczęła się lekcja. Nagle na biurko pani spadł but. Mari spojrzała w górę i ze śmiechem obserwowała wiszącą z sufitu Jill.
-Mogłabyś zejść?
Dziewczyna zeskoczyła na podłogę, wzięła swojego adidasa i lekko zawstydzona poszła na swe miejsce.
*Per Niny*
Gdy pani skończyła sprawdzać obecność, poprosiła Jacka o sprawdzenie, czy żyrandol, z którego zwisała jego dziewczyna, nie spadnie.
-Nie no, psze pani, trzyma się.-odrzekł °klaun°, wieszając się z niego.
-Zostaw ten biedny żyrandol. Wróć na miejsce, cyrkowcu.-odpowiedziała Mari.
Klasa parsknęła śmiechem.
-Niestety, mam kiepską wiadomość. Jakiś dzieciak z klasy bogaczy zalał dvd colą, więc nie będzie filmu. Mam za to inny temat lekcji.
*Per Masky'ego*
Pani poprosiła mnie, Toby'ego i kilku innych chłopaków na zaplecze. Każdy miał rozłożyć płachty na stolikach. Mari przyniosła... żaby.
-No więc, dzisiaj przeprowadzimy sekcję żabich zwłok. Mam nadzieję, że nikt się nie brzydzi.
Nie usłyszeliśmy żadnego sprzeciwu.
-Sekcję przeprowadzamy za pomocą skalpeli i innych narzędzi hirurgicznych, więc proszę, aby nie używać czegokolwiek innego.
"Ona nam w myślach czyta?"
Wszyscy stanęli przy swych żabach i zaczęli zabawę. Wszyscy chcieli się popisać swymi "umiejętnościami". Usa napisała coś na kartce i zaczęła podawać innym.
Może wytnijmy nerki naszym żabkom i damy Jackowi?
Pozdro, Usa
Ps nie dawajcie tego jemu xd
"W sumie ciekawy pomysł." Wszyscy w ciszy zajęli się robotą. Gdy skończyliśmy, Usa przeleciała po klasie i wyzbierała te nerki. Gdy Jack nie patrzył, zawinęła je w chusteczkę i położyła przy jego żabie.
-No dobrze. Zobaczmy, co wam udało się zrobić.
Pani podeszła do mnie.
-No dobrze, Masky. Twoja żaba ma wydłubane oczy, odcięty język i wyciągnięte wnętrzności. Oryginalnie.
-Hoodie. Twoja żaba wygląda tak samo-dorzuciła po chwili.
*Per Jill*
Pani skierowała się w stronę naszej ławki.
-Ciekawa koncepcja. Żabki rozryte i powiązane językami...
Następna była Sally. Jej żaba... wyglądała jak zebra. Pomalowana farbkami i pocięta skalpelem.
-Ciekawy pomysł, mała. Piękna żabra.
Żaba Clockwork była pocięta na maleńkie kawałeczki ułożone w zegarek. Mari pozostawiła to bez komentarza.
*Per Toby'ego*
Ja kopnąłem żabę prądem, więc ożyła.
-Mamy w klasie Frankensteina!-zaśmiała się Mari.
Trafiła do ławki Yami i Bena. Ci użyli żab do... zbudowania levela z Mario.
-I to się nazywa sztuka!-pochwaliła ich biologiczka.
Żaba Usy była cała pocięta i podźgana, a Jacka nie miała oczu, rąk, jęzka, nerek i serca. Wtem pani zauważyła pakuneczek.
-Co to?-spytała.
-Nie wiem. Ktoś mi to podrzucił.
Rozpakował to i ujrzał... żabie nerki. Parsknęliśmy śmiechem.
-Smacznego.-skwitowała Mari.
Żaba Jane, a raczej jej kawałki układały się w piękne serduszko.
Nina zaś, nie wiadomo jak zrobiła z nieżywego płaza krwawe jo-jo.
-Piękne, piękne. Ale co to za swąd spalenizny? Nie od was...
W ostatniej ławce, Jeffa i Ookami był... mutant. Nie miał nóg, tylko 4 ręce i 2 głowy. Był przywiązany językami do lampy...
-Ale co się stało z nogami tych żab?
-Nie wiem...-odrzekł Jeff.
-Ja też nie wiem...-dodała Ookami.
-Ale swąd spalenizny dochodzi od was.... Wilczku, nie kombinuj, masz żabią skórę między zębami...
-No dobrze... Ugrillowałam te nogi zapalniczką... Ale głodna jestem nadal...
Wszyscy spojrzeliśmy na nią skrzywieni, po czym zaczęliśmy się śmiać. Po kilku minutach tejże wciągającej głupawki zadzwonił dzwonek.
*Per Ookami*
Wielkie śledztwo żabich udek zakończone. "Szkoda tylko, że nie miałam czosnku." Następna lekcja to była... poezja? W międzyczasie Jeff przytaszczył żelki z miną 'weź zeżryj coś normalnego'.
*Per pani od poezji*
Zadałam tej klasie napisanie krótkiego wierszyka w stylu 'na górze róże'. Po kwadransie wszyscy skończyli.
Wiersze
Clockwork
Na górze róże, na dole czas. Miłość jest piękna i kryje się wśród nas.
"Piękne. Romantyczne."
Nina
Na górze róże, na dole trochę drzew. Uwielbiam ten widok, gdy wysycha krew.
"Wierszyk godny morderczyni."
E. Jack
Entliczek, pentliczek, czerwony stoliczek. Usa to najsłodszy w świecie króliczek.
"Tylko pozazdrościć takiego romantycznego chłopaka."
Jane
Na górze róże na dole kosz z kwiatami. Nie cierpię Jeffa wyrzucę go razem z drzwiami.
"Zemsta?"
Hoodie
Siekiera, motyka, krowa, blender, czemu chodzi za mną Slender?
Siekiera, motyka, kot i pies, czemu on tuż za mną jest?
"Spryciarz."
Yami
Na górze róże, na dole kredens, zagrasz ze mną w League of Legends?
"Nie, nie gram w LoL-a."
Usa
Na górze róże, na dole trzymam krzaka, chcesz tego czy nie, ja bardzo kocham Jacka.
"Kolejny romantyzm..."
Ben
Na górze róże, na dole słyszę dzwony, lubię cię Yami, pograsz ze mną w Pokemony?
"I znowu gracz :)"
Sally
Na górze róże, na dole kurz, lubię jak mój Foxy ma w brzuszek wbity nóż.
"Biedny pluszak..."
Jill
Na górze róże, na dole wieszam kartki, lubię jak mój Jack ma we włosach kokardki.
"Ciekawe jak to wygląda..."
L. Jack
Na górze róże, na dole ekierki, najważniejsza jest Jill i me cukierki.
"Romantycznie?"
Masky
Na górze róże, na dole coś trzaska, nigdy się nie dowiesz, co skrywa moja maska.
"Tajemniczy chłopak..."
Toby
Na górze róże, na dole kot coś drapie, jeśli się zakocham, to miłość ta nie zmieści się na mapie.
"Słodkie..."
Jeff
Siekiera, motyka, wilkołaki, gdzie mam schować twoje flaki?
Siekiera, motyka, krowa, dżem, sporo spalę, resztę zjem.
"Mam nadzieję, że on tego nie robi w realu..."
Ookami
Siekiera, motyka, kocham ciebie, gdy cię widzę jestem w niebie.
Siekiera, motyka, krowa, mniam, cieszę się, że ciebie mam.
"Słodkie... Ciekawe o kim..."
___________________________
Chcesz nexta? Zostaw komentarz i ⭐ Do zobaczyska!

Szkoła marzeńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz