Stałam przed lustrem w łazience i od prawie pół godziny męczyłam się z zamkiem od sukienki. Próbowałam na wszelkie sposoby go rozpiąć, szarpałam za zapięcie, ale ani drgnęło. Narastała we mnie frustracja. Moja twarz była już cała czerwona od wysiłku, a ręce bolały mnie od ciągłego wyciągania i unoszenia. Drobne krople potu lśniły na moim czole i karku. Kolejny raz wygięłam ramię w nienaturalny sposób i pociągnęłam za materiał, by dosięgnąć suwaka na plecach, ale miałam wrażenie, że każdy mój ruch sprawiał tylko, że sukienka opinała mnie jeszcze mocniej.
— Cholera! — mruknęłam zrezygnowana, opierając się o dłońmi o krawędź umywalki.
Wzięłam kilka głębokich wdechów, przyglądając się swojemu odbiciu w lustrze. Próbowałam się uspokoić. Przeskoczyłam z nogi na nogę. Od obcasów bolały mnie już stopy, dlatego w końcu je zdjęłam i rzuciłam w kąt łazienki. Chłód kafelek, z którym zderzyła się moja skóra sprawił, że przeszyły mnie dreszcze.
Chwyciłam się za czoło, próbując wymyślić, jak wyślizgnąć się z sukienki. Zaczęłam krążyć po łazience, nerwowo przygryzając wargę.
Nie było innego wyjścia, musiałam poprosić Kiernana o pomoc...
Na samą myśl, mój żołądek zaciskał się ze wstydu. To wydawało mi się absurdalne i zbyt niebezpieczne zarazem, ale czułam, że nie miałam innej opcji do wyboru. Jedyne, co mogłam jeszcze zrobić, to przeciąć sukienkę nożyczkami i, dzięki temu wyswobodzić ciało, ale za bardzo ją lubiłam, żeby tak postąpić. To kompletnie mi się nie uśmiechało. Była najładniejszą ze wszystkich sukienek, jakie miałam, w dodatku, miałam ją dzisiaj na sobie dopiero drugi raz. Mogłam więc chodzić w niej do końca życia, albo poprosić go o pomoc.
Spróbowałam ostatni raz sięgnąć za plecy, ale gdy zamek nawet nie drgnął, westchnęłam ciężko.
Nie było odwrotu. Musiałam do niego pójść...
Wygładziłam dłońmi materiał sukienki i ruszyłam w kierunku drzwi. Na drżących nogach wyszłam na korytarz. Poczucie wstydu we mnie narastało, ale próbowałam je zignorować. Gdy dotarłam do pokoiku Zoe, ostrożnie otworzyłam drzwi i wślizgnęłam się do środka. Uśmiechnęłam się do siebie, bo moja córeczka smacznie spała w swoim łóżeczku, dokładnie okryta kołdrą. Przytulała ukochaną maskotkę. Podeszłam do niej na palcach, tak, by jej nie zbudzić. Poczułam, jak ogarnia mnie ciepło, gdy tuż obok, na nocnym stoliku dostrzegłam leżącą książeczkę z bajką o Śpiącej Królewnie.
A więc to tę historię czytał jej przed snem Kiernan...
Nie wiedziałam dlaczego, ale sięgnęłam dłonią do szafki i uniosłam książkę. Znałam ją doskonale. Czytałyśmy ją wspólnie z Zoe już dziesiątki razy, a jednak, napis na okładce teraz wyjątkowo przykuł moją uwagę, zupełnie jakby coś ciągnęło mnie w jego stronę.
„Opowieść o dziewczynie czekającej na prawdziwą miłość, która przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie i obudzi ją z życiowego marazmu."
Przejechałam palcami po pięknym, kolorowym grzbiecie i zerknęłam na tył okładki.
„Czy wszystkie księżniczki czekają na pocałunek, by odważyć się żyć?"
Poczułam ukłucie w sercu. Ostrożnie odłożyłam książkę na miejsce. Nachyliłam się nad córeczką, ucałowałam ją czule w główkę i po cichu wyszłam z pokoju, zamykając za sobą drzwi. Podążałam w kierunku niewielkiego światła dochodzącego z salonu.
Serce biło mi dużo szybciej, ale starałam się walczyć ze wstydem. Gdy tylko przekroczyłam próg pomieszczenia, od razu zauważyłam Kiernana. Siedział na fotelu i wpatrywał się w kominek, ze szklanką brandy w ręku. Byłam zaskoczona, bo jeszcze nigdy nie korzystaliśmy w domu z kominka. Ja od zawsze marzyłam, by go mieć. Tom zaraz po przeprowadzce chciał go usunąć, ale uprosiłam go, by tego nie robił. Niestety przez tych kilka lat, odkąd tu mieszkamy, nigdy nie udało mi się doprosić go o to, by go uruchomił. W salonie panował teraz półmrok. Jedyne źródło światła dawały tańczące w rytmie trzaskającego drewna płomienie. Migoczące iskry rozpraszały ciepłe, złote blaski na ścianach i suficie. Eteryczna, lśniąca poświata zdawała się przenikać wszystkie meble. W obecnej sytuacji, gdy wręcz płonęłam ze wstydu, ta intymna atmosfera zdawała się przenikać mnie w pełni. Mocno działała na moje zmysły, była niemal hipnotyzująca.

CZYTASZ
Zwrócę ci ją | +18 [W TRAKCIE] ✓
RomanceZwrócę ci ją... WE WŁAŚCIWYM CZASIE. U podnóża najwyższych gór w regionie, na bezkresnym pustkowiu, młoda kobieta stara się poradzić sobie z nagłym zaginięciem męża. Layla mieszka wraz z córeczką w domu otoczonym dziką przyrodą. Z każdą kolejną god...