CALUM
Minęły już 3 tygodnie od wypadku Ashtona. Każdy na swój sposób przeżywał tę tragedie. Caroline, która znosiła to najgorzej, wpadła w depresje przez co teraz również nad nią mieliśmy dyżury żeby sobie nic nie zrobiła. Dzisiaj z Michaelem postanowiliśmy przejść się szybciej
-siemasz stary
Przywitaliśmy się z chłopakiem pomimo iż wiedzieliśmy że nas nie słyszy ale tak jakoś mieliśmy zwyczaj się z nim witać. Michael usiadł na łóżku Ashtona a ja na krześle obok.
-Budź się Irwin bo Caroline niedługo sobie coś zrobi
-I nie możemy robić prób przez Ciebie, znaczy niby moglibyśmy bo umiem grać ale kto wtedy zaopiekuje się moją gitarą?-zapytał Michael a na moje usta wkradł się lekki uśmiech.
To co Michael mówił było prawdą. Umiał grać na perkusji i całkiem nieźle mu to szło
-Pamiętasz jak zrobiliśmy konkurs który z was zagra lepiej i jak przyszła Twoja kolej Luke zabrał ci bęben jeden. Wnerwiłeś się i wyszedłeś, nikt nie wiedział gdzie a ty po 30 minutach wróciłeś z pizzą-wspomniałem jeden z momentów
-albo jak graliśmy w parku try hard i Calum pokazał ci fakera gdy śpiewał I play guitar, but she's into drummers
To był jeden z lepszych momentów. Poszliśmy do parku pograć, podczas gry parę dziewczyn podeszło i zaczęło słuchać jak gramy. To był dzień kiedy zaczęliśmy na poważnie myśleć o naszym zespole.
Wracaj do nas Ashton, stawimy czoło światu i będziemy królami sceny.
CZYTASZ
don't leave me//a.i
RandomCzym jest życie w obliczu tragedii która niesie za sobą niepewność?