Gdy tylko przekroczyłam próg szkoły, podbiegła do mnie podekscytowana Lily.
- Jutro mają wyścig! - oznajmiła.
- Uhm, hej - powiedziałam. - W środku tygodnia?
- Każdy moment na zarobienie pieniędzy jest dobry, mimo że i tak są już wystarczająco bogaci - stwierdziła.
- Zmierzasz do czegoś?
- Pójdź ze mną na wyścig w nocy, proszę.
- Byłaś na jakimś kiedyś?
- Tak i muszę przyznać, że to jest świetne.
Przeszłyśmy do szafek i w tym czasie Lily nadal opowiadała mi na czym polegają i jak wyglądają nocne wyścigi, przez co w mojej głowie zaczęły rodzić się różne scenariusze, w tym niezbyt przyjemne.
- Nie jestem pewna, czy chcę iść. Poza tym, chcę ograniczyć spotkania z Niallem do minimum.
- Nadal ci dokucza?
- Tak jakby - westchnęłam bezradnie.
- Przesadzasz - powiedziała, czego postanowiłam nie komentować. - Chodź tam ze mną. Możesz zabrać ze sobą Jade, będzie fajniej - zachęcała mnie.
- Będzie tam policja?
- Jeżeli dowie się o wyścigu, to tak.
- I co wtedy?
- Będą ich łapać, nas to nie powinno dotyczyć.
- Och, cholera.
- Proszę!
Gdy wyciągnęłam swoje książki, Jade dołączyła do nas. Przywitałyśmy się z nią i od razu Lily opowiedziała jej o planach na tą noc.
- Nie kręci mnie to - powiedziała.
- Będzie tam Harry? - zapytałam.
- Pewnie tak. Cała grupka chodzi na wyścigi, by wspierać bliźniaków.
- To idę! - Jade prawie krzyknęła, co skomentowałam głośnym westchnięciem.
- Jeżeli ona chce to ja też - wzruszyłam ramionami, nie widząc teraz innej opcji niż pójście z nią oraz Lily na wydarzenie, na które namawiała mnie od samego wejścia do szkoły.
~
Po szkole Lily wytłumaczyła nam jak do niej dojechać, by w nocy pójść wspólnie na ustalone miejsce. To kosztowało mnie trochę nerwów, bo tak jakby musiałam wyjść z domu niezauważona. Do tego dochodziła godzina trzecia, bo właśnie wtedy miały zacząć się wyścigi.Było tutaj dużo ludzi. Zdziwiłam się, bo nie wiedziałam, że jest tyle osób, które angażują się w takie wydarzenia. Lily pociągnęła nas ze sobą, tym samym przepychając się z nami przez tłum, by zaraz potem ujrzeć cztery samochody podjeżdżające do wyznaczonej białej linii, która była narysowana kredą.
Ulice oświetlały tylko nieliczne latarnie, więc nie było za jasno. Dodatkowe rozjaśnienie dawały tylko światła samochodowe i blask księżyca, zakrytego częściowo przez chmury.
Do samochodów podeszli ich właściciele. Dwóch z nich to znani nam bliźniacy, którzy oparli się o maski pojazdów, krzyżując ręce na piersi. Jakiś chłopak podszedł do nich i zaczął coś mówić na tyle cicho, że nikt stojący w tłumie nie mógłby tego usłyszeć. Blondyni po chwili złączyli się w braterskim uścisku i wtedy cała czwórka zawodników zasiadła za kierownicą swoich aut. Lily była bardzo podekscytowana, czego nie rozumiałam do czasu, gdy przez dźwięk rozbrzmiewających silników, po moich plecach przeszły dreszcze.
CZYTASZ
Twins cz.1 (zakończone) || Niall Horan
Fanfiction*Uwaga: to ff ma dwie części* Jenny razem ze swoją przyjaciółką rozpoczynają naukę w nowej szkole, w której nie jest tak spokojnie, jak na początku im się wydawało. Poznają szóstkę chłopaków w tym bliźniaków Horan, którzy mają niecodzienne hobby - n...