Rozdział 10

5.6K 496 66
                                    

Następnego dnia, gdy się obudziłam, przetarłam oczy i sięgnęłam po telefon, by wyłączyć budzik. Zobaczyłam kilka powiadomień z Instagrama i jedną wiadomość na Messengerze, która była od Nialla.

Niall: Mam nadzieję, że będziesz dziś w szkole, bo chcę z tobą porozmawiać

Nie wiem o czym chciałby porozmawiać i po jaką cholerę, ale wydaje mi się, że to nie będzie nic przyjemnego.

Wstałam z łóżka i udałam się do łazienki, by z niej skorzystać. Po około dwudziestu minutach wróciłam do pokoju i podeszłam do szafy, by wyciągnąć z niej ubrania na dzisiaj. Wyjrzałam za okno i zobaczyłam zachmurzone niebo, więc może być zimno lub zapowiadać się na deszcz. Wyciągnęłam z szafy kremowy sweter i czarne rurki. Ubrałam się i wzięłam ze sobą plecak, by zejść na dół.

- Hej - odezwał się Peter, który jadł śniadanie w kuchni.

- Hej. Co jest do jedzenia?

- Mama zrobiła dla nas kanapki.

Spojrzałam na zegarek, na którym widniała godzina 7:29.
Wzięłam ze sobą kanapkę i podążyłam w kierunku drzwi, bo byłam spóźniona.
Założyłam zieloną kurtkę i bordowe vansy, i już chciałam wyjść z domu, kiedy Peter krzyknął za mną:

- Dlaczego nie jesz śniadania tutaj?

- Spóźnię się! Ja już idę, pamiętaj, by zakluczyć drzwi! - krzyknęłam za sobą wychodząc z domu. Podążyłam w kierunku przystanku autobusowego i na szczęście na czas zdążyłam na autobus. Rzeczywiście było zimno, więc dobrze, że ubrałam się tak, a nie inaczej.

Dojechałam do szkoły bez żadnego problemu, bo na szczęście nie było korków, ani nic podobnego.

- Jenny - usłyszałam za sobą, gdy szłam korytarzem. Odwróciłam się i wzdrygnęłam się, gdy zobaczyłam Harry'ego, który z bliska wyglądał bardziej przerażająco z tym podbitym okiem i przeciętą wargą niż z daleka.

- C-coś nie tak? - wydukałam.

- Twój chłopak cię szuka.

- Mój... A, tak. Powiedz mu, że spotkamy się na długiej przerwie.

Dlaczego on jest taki wysoki?

- Jak chcesz - wzruszył ramionami.

- N-no to ten, ja już idę, bo się spóźnię...

- Leć już - powiedział uśmiechając się lekko. Zrobiłam to samo, ale niepewnie, bo naprawdę czułam się niekomfortowo, że z nim rozmawiałam. Swoją drogą, ma bardzo ładny perfum. Korciło mnie, żeby zapytać się z kim się bił, ale nie miałam na to odwagi.

Udałam się pod klasę, gdzie czekały na mnie Jade i Lily.

- Czy ty... Czy ja dobrze widziałam? - Jade powiedziała zszokowana.

- Co?

- Rozmawiałaś z moim crushem.

Uśmiechnęłam się.

- Niall mnie szuka i niech lepiej się nie doszuka, bo chce ze mną porozmawiać, a ja nie wiem o czym.

- Hej, mała. Ty, ja, seks w szkolnej toalecie - powiedziała Lily udając męski głos, na co pacnęłam się w czoło.

- Jesteś chora - zaśmiałam się.

- Jest prawdopodobieństwo, że tak powie!

- Och, tak, a ja się zgodzę i ucieknę z lekcji, by zabawić się z nim w damskiej toalecie. Tak, super - przewróciłam oczami.

Twins cz.1 (zakończone) || Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz