Rozdział 23

5.9K 518 80
                                    

Obudziłam się przez promienie słoneczne, które padały prosto na moją twarz. Otworzyłam oczy i zdałam sobie sprawę, że jestem w pokoju bliźniaków. Usiadłam na łóżku i przetarłam oczy rozglądając się po pomieszczeniu. Zobaczyłam Nathaniela, który spał na swoim łóżku przytulając swoją kołdrę.

Urocze.

Usłyszałam otwierane drzwi, więc odwróciłam głowę w ich kierunku.

- Hej, mała - Niall przywitał się. Jego głos był ochrypnięty i głęboki. Włosy były w nieładzie, a bluzka cała pognieciona.

- Cześć, duży - powiedziałam cicho z uśmiechem, by nie obudzić Nathaniela.

- Ten frajer mnie obudził i zaczął nas komentować - mówił cicho - Więc go też możemy obudzić! - powiedział prawie krzycząc.

- Kurwa - Nate wymruczał wiercąc się na łóżku - Daj mi spać, kretynie.

Zaśmiałam się, a Nate wystawił do nas środkowy palec.

- Do niej tak pokazujesz? - Niall zbulwersował się, ale wiedziałam, że udawał - Do niej? - powiedział i podszedł do łóżka brata, by wskoczyć na jego plecy.

- Niall! - warknął głośno.

- Czego, braciszku? - przedrzeźniał go mierzwiąc mu włosy - Biedne dziecko.

- To nie jest zabawne, do cholery! - Nate powiedział zdenerwowany i zepchnął brata z siebie - Wy tu nie wiadomo co robiliście i słodko spaliście, a teraz mnie denerwujesz, a mam kaca.

- Nie było trzeba tyle pić - Niall prychnął schodząc z brata i podchodząc do swojej torby - No, trzeba wstać, bo po śniadaniu wylatujemy.

- Już? - spytałam zawiedziona.

- Niestety. Na mecz Bulls'ów przylecę innym razem - wzruszył ramionami zmieniając koszulkę - Chodź, księżniczko - uśmiechnął się i wyciągnął do mnie rękę, którą złapałam.

Po spakowaniu swoich rzeczy i po zjedzeniu śniadania udaliśmy się na recepcję, by się odmeldować. Pojechaliśmy na lotnisko i ze smutkiem pożegnałam to miejsce, ale wierzę, że jeszcze kiedyś do niego wrócę.

W końcu niestety musieliśmy wrócić do szarej rzeczywistości i odrobić lekcje, na których nas nie było. Cały tydzień poświęciłam czas na pilną naukę i spędziłam te dni w prawie kompletnej samotności. Prawie, bo tylko Niall nie rozumiał jak można wkładać tyle czasu w naukę i nie dawał mi spokoju. Raz przyjechał do mnie i reakcja mojej mamy na niego była bezcenna. Po pierwsze - myślała, że jesteśmy parą i wtedy Niall wydawał się być maksymalnie zawstydzony, a po drugie - zaczęła wypytywać go o tatuaże i kolczyki, bo według niej noszą je tylko groźni kryminaliści. Niall powiedział jej, że bierze udziały w nielegalnych wyścigach, a po nich ostro imprezuje, za co chciałam go zabić, ale moja mama wzięła to za żart, bo stwierdziła, że jest za uroczy, by to robić. Cóż, przynajmniej w czymś się zgadzamy.

~
Niall jak to Niall, znów zrobił sobie wolne od szkoły. Nie było w niej również Nathaniela, co trochę mnie uspokoiło, bo w razie czego mógł mieć oko na swojego brata.

Razem z Lily i Jade weszłyśmy do szkoły, by zacząć kolejny tydzień nauki.

- Harry zaprosił mnie do kina - pochwaliła się Jade, co mnie zaskoczyło, ale zarazem naprawdę ucieszyło.

- Serio? Kiedy? - spytałam zaczynając otwierać swoją szafkę.

- Wczoraj wieczorem do mnie zadzwonił.

- O mój Boże, kolejna para nam się szykuje! - Lily klasnęła w dłonie z podekscytowania.

- Jak to kolejna? Jeżeli masz na myśli mnie i Nialla, to... - przerwałam, bo zaniemówiłam, gdy spojrzałam do swojej szafki i zobaczyłam jej zawartość.

Twins cz.1 (zakończone) || Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz