— Cześć, Cole — przywitałam się szybkim całusem w policzek z moim potencjalnym chłopakiem.
Oboje nienawidziliśmy się z całego serca, jednak dla jego dobrej reputacji musiałam zostać jego "dziewczyną". Przez to, że prowadził rozbudowane życie towarzyskie, szkoła zaczęła węszyć na temat jego osoby. Jako kapitan drużyny piłkarskiej nie mógł pić ani palić, więc kiedy został przyłapany na paleniu z jakąś dziewczyną w toalecie, szkoła zawiesiła go w prawach ucznia na kilka miesięcy. Musiał poprawić swoją opinię, co równało się z ustatkowaniem i przebywaniem w towarzystwie normalnych osób. Padło na mnie tylko dlatego, że Davies znał mojego brata i uznał, że jako tako uda mu się mnie przetrawić. Zdecydowanie wolał te puste dziewczyny, a ja byłam całkowitym przeciwieństwem panienek ze szkoły. Było mi na rękę prowadzanie się z nim, ponieważ ludzie inaczej zaczęli na mnie patrzeć i nie traktować jak "byle co" lub jako "siostrę ideała". Dzięki niemu budowałam swoją pozycję w szkole, co wiązało się też z nawiązywaniem nawet dobrych znajomości. Poznałam trzy dziewczyny z jego paczki, które nie są tak głupie, jak wydawało mi się na początku.
— Kto to? — zapytał, mierząc szatyna wzrokiem.
Jamie pewnie wyciągnął dłoń w jego stronę z głupawym uśmieszkiem.
— Jamie Biezles, nowy uczeń.
— Cole Davies. — Przypatrywał mu się uważnie, po czym wręcz odepchnął mnie na bok, podchodząc bliżej niego. — Trenujesz coś?
— Grałem w nogę, mieszkając w Kalifornii. Macie tu jakieś zajęcia dodatkowe z tego sportu? — Skrzyżował ręce na klatce piersiowej.
— Tak się składa, że jestem kapitanem szkolnej drużyny, mogę zobaczyć, co potrafisz i cię przyjąć jak będziesz wystarczająco dobry. — Nie słyszałam ich dalszej rozmowy, gdyż Cole postanowił potowarzyszyć Jamiemu w dalszym zwiedzaniu szkoły i odebraniu planu lekcji z sekretariatu.
Zirytowana pokierowałam się w stronę klasy, gdzie miała się odbyć moja pierwsza lekcja. Amanda czekała już przed nią, sprawdzając swój telefon.
— Hej Amy — przywitałam się z dziewczyną, z którą złapałam najlepszy kontakt z paczki Daviesa.
— Hej Popi. — Nienawidziłam tego przezwiska, ale starałam się to zignorować.
Porozmawiałyśmy chwilę, następnie zaraz po dzwonku wchodząc do klasy. Lekcja, tak jak trzy następne ciągnęły się niesamowicie. Odetchnęłam, kiedy szłyśmy w stronę stołówki na trzydziestominutową porę lunchu. Przy naszym stoliku siedział tylko Nash i Aaron, co mnie zdziwiło. Brak z nimi Cole'a nie wróżył nic dobrego, a nie miałam zamiaru kolejny raz udawać skruszonej, gdy ktoś skopie mu tyłek. Przywitałam się z chłopakami, zajmując potem swoje miejsce. Kilka minut później dołączyła do nas Samatha wraz z Jasmine. Oparłam łokcie na stole, kładąc głowę na swoich dłoniach. Miałam już dość szkoły i tego całego przedstawienia.
— Niezły ten nowy. — Usłyszałam komentarz ze strony Sam, przez co podniosłam głowę.
Cole szedł w naszym kierunku z moim sąsiadem, zawzięcie z nim rozmawiając. Wszystkie inne stoliki z ludźmi ze szkoły w stołówce były skupione na nich. Mogłam dostrzec, jak co druga dziewczyna śliniła się na widok nowego, pustego przystojniaka w szkole. Col zasiadł obok mnie, od razu zarzucając na mnie swoje ramie. Codziennie starał się pokazywać, że się zmienił i jedyną dziewczyną w jego życiu byłam ja. Oszukiwał ludzi w szkole, a poza nią ciągle świetnie się bawił na domówkach. Biezles siedział naprzeciwko mnie, wciągając się w rozmowę z Nashem.
CZYTASZ
Give Me A Reason
Teen FictionJamie Biezles przeprowadza się wraz z rodzicami do Juneau na Alasce. Nie jest zadowolony z decyzji rodziców, tęskniąc za słoneczną Kalifornią i przyjaciółmi. Czy Penelope, jego nowa sąsiadka stanie się powodem, dla którego zechce tutaj zostać? Czy p...