Rozdział 10 "Zacząć Od Nowa"
*POV EM*
Z mojego snu obudził mnie dźwięk mojego telefonu. Kto do cholery dzwoni do mnie rano!? Zamkniętymi oczami wymacałam telefonu, który leżał na łóżku i odebrałam
(Em)- Co do cholery?- warknęłam
(Cs)- Ciebie też miło słyszeć skarbie- zachichotał
(Em)- Gadaj co chcesz i po co mnie budzisz z rana?
(Cs)- Z rana?- zaśmiał się- Jest 15 skarbie- CO!? Otworzyłam oczy i spojrzałam na zegarek, rzeczywiście, ale długo spałam
(Em)- dobra, dobra- zachichotałam- A teraz gadaj kotku co chciałeś?
(Cs)- Mrrrr..- zamruczał- Jedziesz dzisiaj na wyścigi
(Em)- Noooo, a co?
(Cs)- A chcesz dzisiaj ścigać się ze mną?- poczułam, że się uśmiecha
(Em)- Hmmm- udaję, że się zastanawiam- A co będe z tego mieć?- uśmiechnęłam się
(Cs)- No ja to co?- zapiszczał- Wygraną!
(Em)- Hahha no niech pomyślę.. A co z Lisą?
(Cs)- Pojedzie z Nicole
(Em)- Noo Doobra- przeciągnęłam 'o'- Ale jak przegramy to nie żyjesz..- zagroziłam
(Cs)- Okey! To ja kończę skarbie- cmoknął i się rozłączył, po krtókim 'pa'
Wstałam z łóżka, pościeliłam je, wzięłam koronkową bieliznę, czyste rzeczy, które składały się z czarnych obcisłych rurek z wysokim stanem, czerwoną koszulę w kratę, która lekko na mnie wisiała, i białych stopek..
Weszłam pod prysznic, jakieś 20 minut później byłam już ubrana i zaczęłam się malować.. Nałożyłam lekką warstwę fluidu, zrobiłam sobie grubsze kreski na powiekach i wytuszowałam rzęsy.. Byłam zadowolona z efektu końcowego..
Zeszłam na dół, gdzie na lodówcę zobaczyłam karteczkę od rodziców.
Skarbie, taty nie będzie do jutra bo ma dyżur w szpitalu, a ja będę dopiero za dwa dni, pojechałam na wyjazd służbowy, pieniądze masz na komodzie, a śniadanio -kolacje w lodówce, trzymaj się, skarbie.
Mamuś.
PS: Nie roznieś domu pod naszą nieobecność.. :*
PPS: Kocham Cię! <3
Zaśmiałam się. Zdjęłam kartkę i wywaliłam do śmieci, wyciągnęłam z lodówki śniadanio-kolację zrobione przez mamę. Gdy zjadłam, wstawiłam naczynia do zmywarki, a sama poszłam do salonu oglądać telewizję..
Nim się obejrzałam wybiła 17.30, a do moich drzwi zadzwonił dzwonek, na koszule nałożyłam skórzaną kurtkę, schowałam telefon, wzięłam klucze, po drodze ubierałam vansy, jednocześnie otwierając drzwi.
(L)- Hej słońce- cmoknęła mnie w policzek
(Em)- heeej- uśmiechnęłam się szeroko
(L)- Słyszałam, że jedziesz dzisiaj z Casper'em
(Em)- Taak, nie jesteś zła, co?
(L)- Niee, no co Ty..- zaśmiałyśmy się. Zakluczyłam drzwi i po chwili siedziałyśmy już na swoich ścigaczach, jadąc na tor..
Już 15 minut później byłyśmy na torze i szukaliśmy Casper'a i Nicole.
(L)- Tam są- wskazała palcem i rzeczywiście, ruszyłyśmy do nich ze swoimi ścigaczami
(Cs)- Hej skarbie
(Em)- Hej kotku- cmoknęłam Go w policzek- dziewczyny patrzyły na nas dziwnie- No co?- zaśmialiśmy się..- Zapisałeś nas?- zapytałam Go
(Cs)- Tak i dziewczyny też. jedziemy za dwa wyścigi, a dziewczyny ten który będzie zaraz
(Em)- Okey, powodzenia
(N)- haha dzięki, wygramy to- zaśmiałam się. Po chwili już ich nie było. Ścigali się z jakimiś dziewczynami..
A kto wygrał? Oczywiście, że Lisa i Nicole! Przytuliłam je, gratulując, a sama ruszyłam na tor z Casper'em.
(Cs)- Gotowa żeby wygrać?- poruszył śmiesznie brwiami
(Em)- Od urodzenia zachichotałam- chwilę później staliśmy już na linii mety.
Zdziwiłam się, gdy zobaczyłam z kim jedziemy.. O nie.. Teraz to muszę wygrać..
_*_*__*_*_*_*_*__
Heey! Na początku chciałam was przeprosić za moją nieobecność.. Nie miałam dostępu do laptopa :(
Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba! :*
Jak myślicie? Z kim Emma będzie się ścigać??
Do zoba xxxxx
CZYTASZ
Zacząć Od Nowa //ZAWIESZONE//
Teen FictionEmma Wilson- 19- letnia długowłosa blondynka o niebieskich oczach. Dziewczyna ma swoją pasję, którą kocha nad życie. Są nią motocykle oraz nielegalne wyścigi na których jest niepokonana Ma wspaniałych rodziców, których mocno kocha, oraz prawdziwych...