Rozdział XIV

861 57 8
                                    

Jacek skorzystał z okazji kiedy szukałam w torbie potrzebnych mi rzeczy i szybko udał się do łazienki. Przed zamknięciem drzwi rzucił:

- Pierwszy! - Zaśmiał się i zaraz usłyszałam jak się zamyka.

Czasem zachowuje się jak dziecko. Ale to robi z niego jeszcze słodszego chłopca. Na tą myśl zaśmiałam się sama do siebie. To wszystko wydawało mi się nierealne. Gdyby ktoś opowiedział mi tą historię jakiś czas temu, na pewno bym go wyśmiała.

Zaczęłam rozpakowywać swoje rzeczy, ale po jakiś 5 minutach przerwałam to i ruszyłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i założyłam wcześniej przygotowany zestaw bielizny. Wybrałam czerwony, koronkowy stanik i do tego majteczki do kompletu. Przed wyjazdem udałam się na zakupy i kiedy go zobaczyłam to od razu uznałam, że będzie mój. Idealnie nada się na taką akcję. Przejrzałam się w dużym lusterku, poprawiłam włosy i spryskałam się perfumami. Teraz było idealnie. Jak we śnie. Byłam gotowa do wyjścia, ale trochę się stresowałam. Nigdy jeszcze czegoś takiego nie robiłam. Wzięłam głęboki oddech i złapałam za klamkę. Oby tylko Jacek był w sypialni, bo inaczej mój plan nie wypali i wszystko będzie na nic.
Na szczęście wszystko szło po mojej myśli. Chłopak siedział na tym wielkim łóżku i patrzył się wprost na mnie. Szeroko się uśmiechnęłam i zaczęłam zabawę.

- Ale ze mnie głuptas. Zapomniałam wziąć ubrań ze sobą. - Powolutku szłam w jego stronę.

- Ee, mi to wcale nie przeszkadza skarbie. - Nie spuszczał ze mnie wzroku. 

- To dobrze. Wiesz kupiłam ją specjalnie na ten wyjazd. Podoba ci się? - Nieśmiało spojrzałam na niego.

- Pewnie, że tak. Bardzo mi się podoba i ten kolor. Masz bardzo dobry gust. - I kiedy już miałam się ubierać złapał mnie od tyłu za nagie biodra. 

W tym momencie poczułam przyjemny dreszczyk. 

- Może poczekasz z tym ubieraniem. - Szepnął mi do ucha. 

To wszystko było takie podniecające. Te jego dłonie no moim ciele, jego ciepły oddech otulający moją szyję. Powoli odwróciłam się w jego stronę. 

- Tak? A po co? - Zachichotałam.

- A po to... - Nic więcej nie powiedział. 

Przysunął się do mnie bardzo blisko i namiętnie zaczął całować. A ja nie opierałam mu się. Przecież właśnie o to chodziło. Też go objęłam i nie pozostawałam mu dłużna. Miałam wrażenie, że w pokoju temperatura podskoczyła o kilka stopni. We dwoje zaczęliśmy ciężej oddychać, ale to zmęczenie było bardzo przyjemne.  Po jakimś czasie oderwaliśmy się od siebie. Nie chciałam tego, ale to co zrobił Jacek jeszcze bardziej przypadło mi do gustu. W jednej chwili podniósł mnie do góry i zaraz znaleźliśmy się na tym wielkim łóżku. Było takie mięciutkie. Zanurzyłam się w nim głęboko i czekałam kiedy znowu mnie pocałuje. Jednak on tylko mi się przyglądał. Nie wiem dlaczego, ale zaczęło mnie to irytować. Przyciągnęłam go do siebie i jednym sprawnym ruchem przekręciłam się tak, że znalazłam się na górze. Teraz to ja decydowałam co dalej się wydarzy. Nawet spodobała mi się ta myśl. Pewna siebie jak nigdy przedtem, zbliżyłam się do niego i złożyłam pocałunek na jego cudownych wargach. I tym razem poczułam wielkie podniecenie. Mój partner też. Czułam to bardzo wyraźnie. Nie wytrzymałam dłużej i zerwałam z niego koszulkę. Ach te jego piękne ciało. Ani grama zbędnego tłuszczu. Same wyrzeźbione mięśnie. Przejechałam ręką po jego torsie, a później brzuchu. Zatrzymałam się na chwilę i szybko pozbyłam się jego spodenek. Patrzył na mnie tymi swoimi wielkimi oczami. Widać było w nich pożądanie. Położyłam się na nim i chciałam wrócić do całowania, ale wtedy objął mnie i przeturlał nas. Teraz on był na górze. Podniósł się i mnie pociągnął za sobą. Już po chwili moja bielizna leżała gdzieś na podłodze. Jacek pieścił moje ciało pocałunkami. Było mi tak przyjemnie. Czułam się gotowa zaznać pełni rozkoszy. Rozłożyłam nogi przed moim ukochanym, a on wiedział co dalej zrobić. Obchodził się ze mną bardzo delikatnie. Wiedział, że to mój pierwszy raz. Zajął się mną jak należy. A kiedy byłam już na szczycie nie mogłam skupić się na niczym. Zaczęłam krzyczeć z przyjemności. Zaraz i Jacek dołączył do mnie. Byłam taka szczęśliwa. Było mi tak dobrze. Nie wiedziałam, że to aż takie przyjemne. Czemu ja aż tyle czekałam? 

- O kurwa! - Odezwał się Jacek.

Krzykiem wyrwał mnie z moich rozmyśleń. A kiedy uświadomiłam sobie o co chodziło radość szybko mnie opuściła.

Doścignąć miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz