Rozdział słaby, krótki i zdrowo pojebany. Ja nie wiem co się ze mną dzieje.. ~T_T~
Scena +18
Nowa książka na moim profilu. Informacja pod prologiem. Zapraszam <3~×~
- Nie możemy być razem. - oznajmił Draco. Uznał, że nie będzie bawił się w suptelności. Za bardzo go to bolało. Siedzieli z Harrym na stołach w pustej klasie.
- Zgadzam się.
- Co?
- Ech. Draco. Między nami nie ma już tego co kiedyś. Nawet rzadko się całujemy nie mówiąc już o innych rzeczach. Skoro nic do siebie nie czujemy to skończmy to.
- Ale Harry... Nie chcę rozstawać się w gniewie. Czy zostaniesz moim przyjacielem? - zapytał z nadzieją.
- Oczywiście kochany. - przytulił blondyna. Po chwili odsunął się od niego by wpić się zachłannie w jego usta. - Ostatni raz. - wyszeptał. Zamiast udzielić odpowiedzi Draco oddał pocałunek. Brunet jeszcze przezornie zablokował drzwi. Całowali się coraz namiętniej. Blondyn jeździł rękami po torsie chłopaka a Harry pieścił jego uda. W końcu Draconowi udało się zedrzeć z kochanka czarną koszulę. Zaczął lizać jego sutki. Chłopak cicho jęknął i dał się położyć na ławce. Jego spodnie po chwili też leżały na podłodze. Blondyn pieścił męskość swojego byłego chłopaka. Po chwili wydobył ją z jego bokserek i wziął do buzi. Szybko zaczął poruszać ustami jednocześnie masując wejście chłopaka. Po chwili tych igraszek Harry jednak zmienił zdanie. Jednym, szybkim ruchem znalazł się za Draconem i pchnął go na ławkę. Z różdżki Harrego, która nie wiadomo jak znalazła się w jego ręce wystrzeliły grube, skórzane pasy. Teraz chłopak leżał na ławce plecami do góry. Jego uda pyły przywiązane do jej stalowych nóg a tors do blatu.
- Ej. - prychnął ale Potter nawet się nie odezwał. Jednym ruchem pozbawił Draco ciuchów, a w jego ręce pojawił się bat. Smagnął nim chłopaka po plecach powodując okrzyk bólu. - Czy ciebie pojebało?! Co robisz?!
- Sprawiam, że nasz ostatni raz będzie niezapomniany. - uśmiechnął się szatańsko i znowu uderzył blondyna tym razem w udo. Po kilku minutach bicia zaczął lizać wejście chłopaka. Gdy nie mógł już wytrzymać wepchnął swojego przyjaciela w wejście Draco. Ten syknął. Harry wchodził i wychodził doprowadzając blondyna do orgazmu za orgazmem. Sam nie miał dość nawet przy trzecim. W końcu odwrócił go na plecy i wziął do ust męskość swojego kochanka doprowadzając go po raz ostatni do szcztu.
- Przypomnij mi dlaczego zrywamy? - wysapał blondyn.
- Z głupiego powodu jakim jest miłość. - mruknął Harry i liznął chłopaka w płatek ucha.
- Czy ty nigdy nie masz dość.
- Już ty znasz odpowiedź na to pytanie. - brunet uśmiechnął się przebiegle. Gdy wyszli z klasy każdy poszedł w swoją stronę. Blondyn chciał jeszcze złapać Blaisa a Harry Noctis. Tak naprawdę Potter poszedł upić się w swoim dormitorium a Draco płakać na szczyt Wieży Astronomicznej. Gdy brunet wszedł do Pokoju Wspólnego zastał tam Noctis z szklanką Ognistej w ręce.
- A ty nie na imprezie? - zapytała na jego widok. - Dumby będzie cierpiał bez twojego towarzystwa.
- Ile wypiłaś?
- A czy to ważne?
- Chcę wiedzieć ile zostało. - uśmiechnął się nalewając sobie ze stojącej na stole butelki.
- Piję od końca mojego występu czyli tak około godzinę.
- Czekaj. Jakiego występu? - spojrzała na niego dziwnie.
CZYTASZ
Córka Pana
FanfictionHarry Potter uciekł z domu. W momencie gdy szukał jakiegoś miejsca gdzie mógłby spędzić resztę wakacji tuż po śmierci Syriusza spotkał tajemniczą dziewczynę - Noctis Castle. Kim ona jest? I czy Harry jest tym kim się wydaje?