Rozdział 17

2K 140 9
                                    

Wybaczcie, że musieliście tak długo czekać. Ech. Rok szkolny się zaczął i nauczyciele nie dają mi chwili wytchnienia. Druga część pojawi się niebawem. Wy musicie zacząć mnie więcej męczyć o rozdziały. Jak ja nie mam takich męczydusz to się strasznie rozleniwiam. Troszkę nudny ten rozdział. Nic się nie dzieje i wgl. Ale to tylko wprowadzenie... Zapraszam na nowe, krótkie ff "Je cherche de l'amour".

Noctis stała pod prysznicem. Z góry lała się na nią lodowata woda. Miała zamknięte oczy, a łzy spływające cicho po policzkach mieszały się z wodą. Myślała, że po ostatniej rozmowie z Draconem wylała już je wszystkie. Teraz, gdy on i Harry zerwali widziała szansę dla siebie. Nie czuła się dobrze z myślą, że to tak jakby odbiła chłopaka swojemu najlepszemu przyjacielowi. Do rozterek sercowych dołączył się jeszcze Tom. Teraz żałowała, że mu powiedziała. Powinna była udawać skretynienie kompletne i całkowitą niewiedzę ale oczywiście procenty zrobiły swoje. Usłyszała, że w jeansach, które zostawiła w łazience dzwoni komórka. Wyłączyła prysznic i naga z lejącą się z włosów wodą odebrała telefon.

- Czego? - warknęła.

- Jak zwykle nie w humorze. - westchnął Onyx.

- O rany. Sorry stary. Ciężki dzień.

- To samo mówił Czarny jak do niego dzwoniłem. - Noctis wręcz widziała uśmiech na twarzy swojego rozmówcy. Czarny był bardzo wysoko postawionym zabójcą. Fakt, że Onyx został wybrany z pośród kilkunastu innych łączników do informowania takiej legendy jaką był niewątpliwie Czarny, był wielkim wyróżnieniem. - Ale nie dzwonię po to żeby plotkować. Masz zadanie.

- Nosz. Przecież mówiłam żeby mi nie przeszkadzać.

- To od samego Tatusia. Zadanie specjalne.

- Nie. To niemożliwe. Ojczulek ma przecież Czarnego. Ja nie jestem od tych specjalnych. Zabijam dla kasy a on dla samej sztuki. Jest lepszy. Nie chcę.

- Ale Tatuś chce ciebie. - odpowiedział z uporem. Tatuś był szefem ogromnej mafii, królem podziemnego Londynu jeżeli nie całej Wielkiej Brytanii. Miał kontakty praktycznie wszędzie. Trzymał w ręku narkotyki, kasyna, płatnych przestępców i pomniejszych złodziei. Chodzą słuchy, że nawet czasami miesza się w politykę choć tego nie lubi. Wie również, jako jeden z niewielu o czarodziejach, czarownicach oraz ich świecie. - To jak? Zgadzasz się?

- Niech zgadnę. Jeżeli odmówię to jutro obudzę się ze sztyletem Czarnego na gardle albo w betonowych bucikach na dnie Tamizy? - prychnęła ironicznie.

- Tak jakby. Wszystkie informacje w bazie. Do usłyszenia Duszku.

- Pa Onyx. - wymamrotała do milczącej już słuchawki. Dopiero teraz zorientowała się, że nie wie do kiedy ma czas na wykonanie zlecenia. W sumie im szybciej tym lepiej. Ale musi załatwić jeszcze jedną sprawę. Wróciła do łazienki i spojrzała w lustro. Pomyślała, że czas na zmiany. Uznała, że swoje dwa zwariowane pomysły zrealizuje u specjalistów. W sumie jeden z zakładów był bardzo blisko punktu informacyjnego. Można by od razu dzisiaj załatwić zlecenie. Nadal rozmyślając nad zmianą wyglądu ubrała się w specjalny strój przylegający ściśle do ciała, długi płaszcz i wysokie buty za kostkę. Wymknęła się poza teren Hogwartu. Deportowała się przed ładnie urządzonym i ekskluzywnym salonem fryzjerskim. Weszła do niego.

- Och! Pani Castle! Zapraszam, zapraszam! Dawno pani nie było. Co tym razem? Może ciepły brąz albo zmysłowa czerń? - do blondynki podbiegł niski mężczyzna z fioletowym jeżem na głowie i finezyjnie podkręconym wąsem.

- Witaj, Antoin. Dzisiaj daję ci wolną rękę. Temat: buntowniczo i ostro ale błagam, miej umiar. - fryzjer aż się zachłysnął. Właśnie dlatego uwielbiał swoją klientkę. Albo wyraźnie precyzowała co chce albo dawała mu wolną rękę lecz określała nastrój fryzury. Wprawdzie był mistrzem ale bardzo mu to pomagało. Jej włosy, mimo wielu farb nadal lśniły i jak gdyby nie niszczyły się. Czasem miał wrażenie, że to magia. Umył dziewczynie głowę i zaczął się zastanawiać. W końcu zdecydował. Po dwóch godzinach Noctis ujrzała w lustrze efekt końcowy. Teraz miała włosy kruczoczarne i poprzetykane granatowymi pasemkami. Nadal były długie i falujące ale wycieniowane. Pojawiła się również grzywka opadająca na prawe oko.

Córka PanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz