Żyła sobie mała dziewczynka o imieniu Salii. Uwielbiała bawić się lalkami. Miała ich pełne stosy każda inna... Jednak człowiek jak to człowiek dorasta i po pewnym czasie przestaje bawić się tym co tak kochało w dzieciństwie tak samo Sali gdy miała 15 lat przestała bawić się lalkami, które nadal leżały w jej pokoju. Ułożyła ja na wielkiej kupie, którą miała zamiar wyrzucić.
W nocy zasnęła... Lalki powoli wstawały z kupki. Niektórym brakowało oczu, rąk i nóg. Stanęły do koła łóżka... Jedna wskoczyła na łóżko i zaczęła szarpać dziewczynkę która natychmias otworzyła oczy. Zaczęła wrzeszczeć z przerażenia. Gdzie są moim rodzice! Mówiła, ale w domu nikogo nie było oprócz jej i ponad 20 lalek.
- A więc to tak trzeba nas wyrzucić bo się już znudziłyśmy – Powiedziała lalka mrożąc oczy.
- Nie! Ja po prostu...
- Dorosłaś i nie jesteśmy ci już potrzebne prawda? – Salii nie mogła zaprzeczyć.
Wszystkie lalki zaczęły śpiewać.
Salii zła
Sali złą panią jest
Już dorosła
Nas nie potrzebuje...
- Przestańcie! – Krzyczała, ale śpiew lalek ją zagłuszał
Nie jesteśmy już potrzebne
A kto powiedział, że ona jest?
Może wyłamiemy jej rączki
Może wyłamiemy jej nóżki.
Może wydłubiemy oczy...
Lalki rzuciły się na Sali zaczęły ją gryźć, szarpać wydłubywać oczy...
- Sali jesteś niedobrą lalką – Powiedziała jedna...
- Ja nie jestem lalką!
- Nie?
Rano rodzice weszli do pokoju córki. Nie było jej w środku. Na tapczanie siedziała lalka. Pewnie jakaś nowa. Miała włosy koloru blond jak Salii i takie samo ubranie jakie nosi Salii. Rodzice wzięli wszystkie lalki łącznie z nową i wrzucili wszystko do ognia. Potem poszli szukać córki. Ale jej już nigdy nie znaleźli...
CZYTASZ
◈ Scary Stories ◈
Short StoryPo przeczytaniu tych opowieści, twoje życie nie będzie już takie same... Siedzę w kinie mojego życia, wszystkie miejsca są zajęte. Sam spoczywam na dostawionym krzesełku - przyszło zbyt wielu widzów. Gaśnie światło - zaczyna się film. Wracają...