Śmierć współlokatorki#73

581 44 2
                                    



Kiedyś żyły dwie współlokatorki( tak, wiem, kolejna uczelniana historyjka), Sara i Metan.
Sara przedstawiała sobą typ teatralny i kochała udawać. Występowała we wszystkich miejscowych przedstawieniach. Metan była bardziej molem książkowym, uwielbiała czytać i studia były dla niej najważniejsze.

Kiedyś miało miejsce ogromne przedstawienie „Oh, Susannah", w której występowała Sara. Spektakl miał swoją premierę w sobotę,...więc przy każdej nadarzającej się okazji dziewczyna ćwiczyła w parku (ponieważ był on, jej inspiracją) godzinami. Za każdym razem Sara błagałaby Metan, aby ta poszła z nią, ale ta i tak zostałaby i czytała.

W sobotę Sara była przebojowa. Była gwiazdą, została po przedstawieniu i wróciła do domu bardzo późno. Kiedy wkroczyła, usłyszała bujany fotel swojej koleżanki, skrzypiący gdzieś w kącie, ale nie mogła go zobaczyć, ponieważ nie wszystkie światła były zapalone. Pomyślała: „Musi na mnie czekać". Odłożyła swoje rzeczy i weszła do głównego pokoju.

Z kąta dobiegł głos. Brzmiał trochę chrapliwie, ale to nie on poruszył Sarę.

-„Oh, Susannah, nie zapłaczesz za mną..."- dobiegł głos

-„Przestań Metan. Nie wciskaj mi tego g*wna, dobra?" – powiedziała Sara

-„Oh, Susannah, nie zapłaczesz za mną..."

-„PRZESTAŃ! Mówię poważnie Meg!"

-„Oh, Susannah, nie zapłaczesz za mną..."

-„PRZESTAŃ!!!!! DOIGRAŁAŚ SIĘ!!!!!"- Sara krzyknęła po tym jak włączyła światła.

Sara gapiła się na horror w zasięgu jej wzroku. Ciało jej współlokatorki siedziało na fotelu, ale jej głowa była przybita do ściany rzeźnickim nożem. Dziewczyna zaczęła słyszeć śmiech, maniakalny śmiech dobiegająca zza krzesła.

◈ Scary Stories ◈Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz