Rozdział 2.

94 4 0
                                    

Drew? Serio? Jak Drew Barrymore? – odpisałam szybko śmiejąc się pod nosem.

Próbowałam sobie przypomnieć czy znam kogoś o tym imieniu. Może przewinęło się gdzieś ukradkiem w szkole. Na plakacie wyborczym w wyborach do samorządu uczniowskiego, może na którejś lekcji?

Nie przypominałam sobie.

-Tak Cię to bawi? Tessa to też nie popularne imię, a Hope? ;)

Mam pewną teorię...

-Jaką?

Może moja mama była po prostu odurzona lekami. Poród to nie przelewki, a Ty jesteś facetem. Skąd możesz to wiedzieć :/

- Chyba mnie nie doceniasz. Z resztą hej! Ja też mam mamę która dała mi fajne imię. Chyba coś nas łączy ;)

Jak jej na imię?

-Pattie. A Twojej?

Melanie. Zawsze znajomi muszą zwracać się do niej pełnym imieniem. To dziwne nie?

- Trochę...

Chwilę nikt z nas nic nie pisał, i nikt z nas nie wychodził z czatu. W łazience nadal słyszałam szum płynącej pod prysznicem wody.

Skąd jesteś? - zapytałam

Chmurka na czacie natychmiast pojawiła się sygnalizując, że odpisuje.

- Z Kanady, ale chwilowo jestem w Nowym Jorku.

Mój tata jest w Kanadzie w delegacji. Zawsze chciałam tam pojechać :)

- Nie boisz się niedźwiedzi?

Co ty mówisz? Jakie znowu niedźwiedzie.

- Takie brązowe, wielkie, trochę jak pluszaki ale nie radziłbym przytulać.

WIEM CZYM SĄ NIEDŹWIEDZIE! – odpisałam śmiejąc się głośno. Hanna akurat wyszła z łazienki.

- Co cię tak bawi? – zapytała pocierając włosy ręcznikiem owinięta moim szlafrokiem.

- Nic. – odpowiedziałam. – Po prostu piszę z takim jednym, na meetstranger.com i rozbawił mnie. To wszystko. – dodałam. Cień śmiechu nadal krył się w kącikach ust. Czekałam aż Hanna skończy mówić żeby sprawdzić co odpisał.

- Pokaż! – rozkazała i wskoczyła obok na łóżko. – Jest z naszej szkoły?

- Raczej nie, znasz kogoś imieniem Drew?

- Niech się zastanowię. – złapała palcami brodę w słynną pozę myśliciela i rytmicznie nią pocierała. – Na pewno Drew? Nie jakoś inaczej?

- Na pewno nie.

- To nie jest od nas. – stwierdziła niezadowolona. – To jak? Film z Goslingiem? „Kocha, lubi, szanuje" po raz tysięczny?

- Jestem za. – odpowiedziałam nie podnosząc wzroku z nad monitora.

- Ale wyłącz już to, oglądaj zamiast siedzieć z nosem w laptopie. – spojrzała na mnie krzywo po czym wstała i ruszyła do półki z płytami w rogu pokoju i wybrała interesujący ją tytuł. Włożyła płytę w odtwarzacz i wróciła do mnie.

- Tylko się pożegnam. – odpowiedziałam

Zupełnie straciłam poczucie czasu. Czatowałam z Drew już ponad godzinę. Nie zwróciłam uwagi na to że Hanna przesiedziała tyle w łazience.

Muszę już kończyć. Choć naprawdę świetnie mi się z Tobą gada :)

- Dlaczego musisz?

Jest u mnie przyjaciółka na noc. Trochę się już tu zasiedziałam i muszę kończyć.

The Only HopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz