- Wiedziałem, że tak będzie- mówi brunet.- Przepraszam Monika. Nie chciałem cię urazić... Przepraszam...
- Przestań przepraszać, Dawid. Po prostu zaskoczyłeś mnie tym pytaniem- odpowiadam. Czy on nawet wtedy gdy się jąka musi być taki uroczy?- I nie, nie mam chłopaka.
- Naprawdę nie jesteś na mnie zła?- pyta z niedowierzaniem.
- Naprawdę- mówię z uśmiechem.
- Już się bałem, że się do mnie nigdy nie odezwiesz- powiedział z ulgą.- Chodźmy może już do szkoły. Za 10 minut zaczynają się lekcje.
- Okay.- przez chwilę idziemy w milczeniu. Ani ja, ani Dawid nie wiemy co powiedzieć.
- Ile masz dzisiaj lekcji?- pyta nieśmiało.
- Siedem, a ty?- odpowiadam.
- Ja też- mówi z niepewnym uśmiechem. Uwielbiam ten uśmiech...
Czyżby chciał znowu mnie odprowadzić?
- Mógłbym na ciebie poczekać i iść z tobą?- pyta patrząc mi w oczy, jakby chciał w nich znaleźć odpowiedź na swoje pytanie.
- Jasne- odpowiadam. Nie mam pojęcia co mogłabym innego mu odpowiedzieć, zwłaszcza gdy patrzy mi w oczy tak jak teraz.
- I na pewno nie jesteś na mnie zła?- pyta znowu.
- Nie bądź śmieszny, przecież już ci mówiłam, że nie jestem na ciebie zła- uśmiecham się.
- To w takim razie będę czekał przed szkołą, okay?- pyta już pewniej.
- Okay- mówię.
Jego uśmiech jest taki zaraźliwy, że sama się uśmiecham. Wchodzimy właśnie do szkoły.
- To do zobaczenia później, Monia- mówi i odchodzi w stronę sali, w której ma lekcje. Na końcu korytarza odwraca się jeszcze i macha do mnie. Jak ja przeżyję do końca lekcji?
Właśnie zdałam sobie sprawę, że stoję na środku korytarza i gapię się bezmyślnie w stronę, w którą poszedł Dawid. Co się ze mną w ogóle dzieje?
- Cześć Monika- mówi do mnie Michał.- Co ty tak stoisz na środku przejścia?
- Sama nie wiem- odpowiadam zawstydzona.
- Okay. Mam nadzieję, że nie jesteś zła za to, że dałem Dawidowi twój numer- mówi niepewny mojej reakcji.- No wiesz... Prosił mnie i mówił, że źle się wczoraj czułaś. No to pomyślałem, że pewnie chciał się dowiedzieć czy u ciebie wszystko okay. Chyba się sam trochę zagmatwałem... Nie jesteś na mnie zła?
- Jasne, że nie- odpowiadam z uśmiechem.- Zachowujesz się jak Dawid.
Na samą myśl o nim moje serce dostaje chyba jakiegoś ataku...
- Co masz przez to na myśli?- pyta zdziwiony.- Widziałaś się z nim dzisiaj?
- No tak- potwierdzam zawstydzona. Chyba niepotrzebnie to mówiłam.- Szliśmy razem do szkoły...
- Czyli po to był mu ten numer...- mówi Michał tak cicho, że ledwie słyszę.
- Co masz na myśli?- pytam zdezorientowana.
- Nic. Nie ważne...- odpowiada zawstydzony. Chyba miałam nie słyszeć tego co powiedział.
Nagle zadzwonił dzwonek na lekcję i musieliśmy skończyć naszą rozmowę. Na szczęście zadzwonił w tym momencie, bo nie mam pojęcia o czym mielibyśmy rozmawiać po tym incydencie.
- Do zobaczenia na długiej przerwie- mówi Michał i idzie do swojej klasy.
Czyżby Michał był zazdrosny? Chyba przestałam rozumieć otaczających mnie ludzi.
Znowu...
CZYTASZ
Okruchy rzeczywistości
القصة القصيرةMonika to dziewczyna, która rozpoczyna naukę w nowej szkole. Czy poradzi sobie z nowymi wyzwaniami? Kim tak naprawdę jest Dawid? A może jednak najlepsza przyjaciółka, Kamila, ma rację.