*Pół roku później*
#Caroline
Od sześciu miesięcy mieszkałam w Newcastle. Musiałam wyprowadzić się z Londynu, by poukładać swoje życie i zacząć je od nowa. Dostałam pracę w miejscowej policji, gdzie zaproponowano mi posadę detektywa. Praca tutaj była o wiele bardziej bezpieczna niż ta w Londynie, bo przestępców było tu o wiele mniej.
Mieszkałam w małym, przytulnym domku wraz z moją nową przyjaciółką. Wynajęłam u niej pokój i tak oto się zaprzyjaźniłyśmy. Becky była moim totalnym przeciwieństwem: wesoła i promienna z dużą ilością pozytywnej energii. Bardzo ją polubiłam i dobrze się dogadywałyśmy.
Siedziałam na kanapie pod kocem oglądając swój ulubiony serial i pijąc gorące kakao. Było już dosyć późno. Becky była na randce, a ja zostałam w domu sama z jej kotem Szatanem. Czarny kot ułożył się na moich kolanach. Głaskałam go za uszami na co kto reagował głośnym mruczeniem. Czy chciałam, aby tak wyglądało moje życie? Zdecydowanie nie. Zostałam kompletnie sama. Od czasu do czasu rozmawiałam przez telefon z Dylanem. Chłopak był jedynym co łączyło mnie z dawnym życiem. Często podczas naszych rozmów miałam ochotę zapytać go co u Styles'a, ale jego imię nie mogło mi przejść przez gardło. Mimo, że minęło poł roku odkąd rozstałam się z Harry'm cały czas o nim myślałam. Wspominałam nasze wspólne chwile i marzyłam o tym, by powróciły. Brakowało mi jego bliskości, dotyku. Po prostu jego obecności.
Przyjaciółka wróciła do domu dużo szybciej niż mogłam się tego spodziewać. Po jej minie poznałam, że nie udała się jej randka. Dziewczyna usiadła obok mnie na kanapie i złapała za ciastka stojące na stoliku po czym zaczęła je jeść.
- Randka się nie udała? – spytałam prostując się na kanapie co spowodowało, że Szatan uciekł na swoje posłanie.
- Było okropnie – powiedziała Becky – Udałam, że muszę natychmiast udać się do szpitala, bo moja ciotka miała wypadek
Zaczęłam się śmiać z przyjaciółki. Niektóre z jej pomysłów były dziwaczne.
- Nie śmiej się ze mnie – Becky walnęła mnie w ramię – Też byś go spławiła. Swoją drogą sama powinnaś umówić się z kimś na randkę
Na jej słowa lekko się skrzywiłam. Nie byłam gotowa na to, by chodzić na randki z kimkolwiek. Szczerze mówiąc nie byłam pewna czy w ogóle wybiorę się jeszcze kiedyś na randkę.
- Żadnych randek – oznajmiłam.
Becky dokładnie mi się przyjrzała. Czułam się tak jakby świdrowała mnie swoim spojrzeniem.
- Zostawiłaś kogoś w Londynie? Mam rację? – zapytała przyjaciółka.
- Nie chcę o tym mówić – powiedziałam.
Becky miała całkowitą rację. Nie chciałam powrócić na randkowy tor, bo wciąż kochałam Harry'ego. Myślałam, że z biegiem czasu moje uczucia do Styles'a wygasną, ale tak się nie stało. Nie mogłam o nim zapomnieć.
- Proszę Cię Caroline opowiedz mi o nim – poprosiła przyjaciółka składając ręce jak do modlitwy i bardzo szybko mrugając powiekami.
Wzięłam głęboki wdech i wydech. Pomyślałam, ze dobrze będzie to z siebie wyrzucić. Może to w jakiś sposób mi pomoże.
- Ma na imię Harry – zaczęłam, a Becky od razu się uśmiechnęła – Był w gangu, a ja musiałam go złapać. Podczas akcji zakochałam się w nim...
- Wow! – przerwała mi przyjaciółka – Zakochałaś się w niegrzecznym chłopcu
- Wyciągnęłam go z tego i zaczął pracować razem ze mną. Byłam z nim szczęśliwa
YOU ARE READING
Darkness - Harry Styles ✔
FanfictionCaroline - młoda detektyw, która na co dzień pracuje w Jednostce Wywiadowczej, dołącza do gangu Royal Shuts, aby infiltrować członków gangu i doprowadzić do ich schwytania Harry - niebezpieczny członek gangu Royal Shuts, który ku swojemu niezadowole...