Rozdział 3

604 28 0
                                    

Willow

Nadszedł dzień przeprowadzki. Prawie wcale się nie stresowałam, prawie... Nie miałam zamiaru niczego zapomnieć bo gdybym nagle miała się wracać po połowie przebytej trasy to chyba bym się załamała a tatuś by mnie zabił ;)
Wstałam o 4 nad ranem. Tak czy siak nie mogłam spać więc jakoś nie przeszkadzał mi fakt, że wstałam tak wcześnie, najwyżej będę spać w samochodzie. Musiałam jeszcze raz sprawdzić czy wszystko dobrze spakowałam i czy niczego nie zapomnialam. Bardzo trudno było mi się skupić i wszystko ogarnąć. Ubrałam się więc w stare spodnie dresowe ( najlepsze na długie podróże ) zwykł t-shirt i popędziłam do łazienki. Może wydać się Wam to dziwne lecz nie potrafie ( nawet do wielogodzinnych podróży tylko z rodzicami ) mimo tego, że nikt więcej mnie nie zauważy wyjść z domu bez makijażu. Stanęłam przed lustrem, podniosłam głowę i spojrzałam przed siebie.
Zobaczyłam wysoką ( 175 cm wzrostu ) dziewczynę, o średniej długości brązowych włosach oraz zielonych oczach. Jedyne co dałam radę wykrztusić to :
- ,, O Boże, jaka ja brzydka!! "
Następnie wzięłam swoją kosmetyczkę i próbowałam zdziałać cuda. Ale cóż... To MOJA twarz, z nią nic nie da się zrobić.
Po 30 minutach wyszłam z łazienki uczesana, umyta i w miare ogarnięta. Zeszłam na dół do kuchni a następnie uszykowałam śniadanie i zrobiłam kawę ( jestem uzależniona od kofeiny) usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor. Nie leciało nic ciekawego więc skupiłam się na rozkoszowaniu się kawą a także na odpisywaniu na wiadomości Megan, która nie mogła się doczekać kiedy mnie wkońcu zobaczy. Jest taka kochana.

Dwa inne światy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz