Rozdział 18

396 30 13
                                    

Willow

Dzień jak dzień.. Każdy mijał tak samo. Minęły już 2 miesiące odkąd zaczęłam chodzić do wymarzonej szkoły muzycznej, 2 miesiące, które obróciły moje życie o 180 stopni. Jeszcze nie całe 4 miesiące temu odzywałam się jedynie do sprzedawcy w sklepie a teraz ze spokojem podchodzę do ludzi z mojej klasy (i nie tylko, bo mam także znajomości z wyższych klas) i normalnie się z nimi witam ! Jeszcze kilka tygodni temu miałam ataki ( które tak naprawdę towarzyszą mi od dziecka), spowodowane przez zwykłego chłopaka, który teraz okazał się moim najlepszym przyjacielem i nie wyobrażam sobie mojego życia bez Memisia ( tak, tak ustalaliśmy zdrobnienia.. Moje to Will, tak naprawdę mówi tak na mnie od początku a ja niczego nie miałam, jednak jego mama opowiedziała mi dosyć śmieszną historię z jego dzieciństwa i stąd wziął się ,,Memiś" .. A tak słodko się denerwuje gdy tak do niego mówię ).

Dziś sobota, więc leżę w łóżku nie przejmując się niczym. Jestem okropnym leniem więc nikt nie potrafi mnie wyrzucić z łóżka.

- Willow, mamy gościa ! - Krzyknęła moja mama z dołu, a ja słyszałam kogoś wchodzącego po schodach i idącego w kierunku mojego pokoju. No chyba się komuś coś pomyliło - pomyślałam groźnie.

Ależ nie.. Oczywiście, że może ! Ta jedna jedyna osoba, która śmiała wejść do mojego pokoju w sobotę o 11 rano ! Odwróciłam się głową w stronę i zobaczyłam Jeremiego we własnej osobie, szczerzącego się do siebie.. Człowiek, któremu chyba życie nie miłe.

- Czyś ty kompletnie oszalał !? - Spytałam wkurzona i odwróciłam się od niego wkurzona

- No proszę, proszę.. Czyżby księżniczka czekała na księcia z bajki ? - zaczął się śmiać i ja w sumie też ale nie okazywałam mu tego... Nie dam mu tej satysfakcji...

- Wyjdź stąd Jeremi ! - krzyknęłam i próbowałam być groźna - i tak się stąd nie ruszam więc możesz już iść !!

- No to zobaczymy... - powiedział pewnym głosem. Usłyszałam jego kroki.

Jeremi

Uwielbiam ją wkurzać. Ahh ja taki zły. Małymi kroczkami szedłem w stronę jej łóżka na którym leżała nasza księżniczka.

- Ooooo nie Jeremi.. Nawet nie próbuj !! - krzyknęła a ja zacząłem się śmiać

- No dalej księżniczko, trzeba kiedyś wstać - powiedziałem szczerząc się z zadowoleniem i szedłem dalej

- Nie ! - Z każdym krokiem słyszałem różne obelgi co doprowadzało mnie do płaczu ( ze śmiechu oczywiście ! ) - Nie ! , Jeremi nie ! , Znienawidzę Cię jeśli coś zrobisz ! - Już nie mogłem ze śmiechu - TO NIE JEST ŚMIESZNE GŁUPKU !

W tym momencie odwróciła się chyba nie wiedząc, że jestem tak blisko. Spojrzała na mnie tymi swoimi pięknymi zielonymi oczami pomimo tego, że były pełne gniewu. Ahhh jak ja ją uwielbiam ! Schyliłem się, mając głowę zaledwie kilka centymetrów od jej twarzy i nagle niespodziewany ruch ! Ha ! Chwyciłem ją pod plecy i podniosłem.

- Puść mnie ! No puść - krzyczała dosyć głośno.

- Czas wstawać księżniczko ! Książę przybył ! - Powiedziałem dumny i wyszczerzyłem się do niej

- No chyba śnisz.. - powiedziała zirytowanym głosem - puścisz mnie już ?

- Nie zasłużyłaś młoda damo, tyle obelg na swego księcia z bajki ? Masz za swoje ! - i w tym momencie położyłem Will na dywanie i zacząłem łaskotać. Ona mnie naprawdę znienawidzi. Po jakimś czasie nastąpił pewny obrót we wszystkim bo to właśnie JA leżałem na podłodze i byłem łaskotany przez Willow. Silna dziewczyna.. Nie miałem jednak pojęcia, że tak się wkurzy i wykorzysta także moje łaskotki.

- Dobra dobra ! Poddaje się ! Już ! Przepraszam ! - Powiedziałem bo nie mogłem już wytrzymać

- No ja myślę - pochyliła się nade mną - księciuniu - Przyrzekam, że w tym momencie nie pragnąłem niczego bardziej jak złączyć nasze usta w pocałunku... Och pacanie o czym ty myślisz !?

Willow

Wstaliśmy oboje z podłogi i kazałam Jeremiemu iść na dół, żebym mogła się przebrać. Po około 30 minutach zeszłam na dół już przebrana i przy okazji wymalowana.

- Ubrać hmm ? - zaczął się śmiać

- Tak , właśnie to miałam na myśli - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego - wiesz co ? - zapytałam.

- Hmmm ? - zapytał

- Każdy książę z całą pewnością pragnąłby zrobić swojej księżniczce pyszne śniadanie - powiedziałam i zaczęłam się śmiać. - No w końcu mi się należy ! - spojrzałam na niego podejrzliwie, próbując przekonać go wzrokiem, żeby w końcu zrobił mi to śniadanie.

- No dobra, już dobra, idę robić - wyszczerzyłam się słysząc taką odpowiedź i poszłam usiąść na kanapie i włączyłam telewizję.

No witam ponownie misie 💕 W jeden dzień 2 rozdziały ? Bijemy rekordy!! W sumie to mam ochotę dodać go Wam już teraz (piątek) ale chyba was trochę pomęczę i dodam za 2 dni. Hehe ja tez taka zła😂😂

Możecie pisać w komentarzach wasze opinie ;) Lubię czytać to co myślicie 😁

Oczywiście nie zapominamy i gwiazdeczkach ! 💘

Ps. Wybiło 1,6 tys !!! Kocham Was ! 💕💘

*EDIT* DOBRA DODAJE ROZDZIAŁ 💕 Wesołych świąt misie !! 💘

Dwa inne światy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz