Rozdział 11.

685 43 3
                                        

Nigdy jakoś inaczej nie myślałam o Niallu niż jako o przyjacielu. Po tym pocałunku miałam pewne wątpliwości. Dziwne. Te motylki w brzuchu, słowa Adama i Agnes... Już nie wiem sama co myśleć.

W nocy śniło mi się, że uczę się prowadzić samochód. Tak mi się podobał ten sen, że stwierdziłam, że to dobry pomysł, by spytać Dani o to, czy chce mi pomóc. Dlatego gdy tylko całą paczką poszliśmy nad jezioro, postanowiłam ją o to spytać.

- Niestety, wyjeżdżam za tydzień i nie będę mogła ci pomóc. – wydęła wargi

- Co? To już za tydzień?

Dani ze smutnym uśmiechem skinęła głową.

- Niestety.

- I zostawisz mnie tak samą?

- Przecież będą inni. Nawet Tom zostaje tydzień dłużej niż ja...

- Będzie ci go brakowało?

- Będzie mi WAS brakowało!

- Aw.

- Ej, dziewczyny! Chodźcie pływać! – krzyknął z wody Adam. Wzruszyłyśmy tylko ramionami i biegiem wskoczyłyśmy do wody.

***

Jako, że Dani wyjeżdża za dwa dni postanowiłyśmy zrobić sobie pidżama-party we dwie. Oglądałyśmy komedie romantyczne, rozmawiałyśmy o naszych problemach, chłopakach itd. Byłyśmy w momencie przygotowywania przekąsek, kiedy dostałam sms'a od Nialla.

Niall: Jutro pożegnalna impreza z powodu wyjazdu Dani, Tiny i Chrisa. Przyjdź o 17.

- Wiesz, że Niall robi jutro pożegnalną imprezę dla was? – zapytałam

- Tak, przysłał mi wcześniej sms'a, że zaczyna się o osiemnastej.

Hm, dziwne. Mi napisał, żebym była o siedemnastej.

- Szkoda, że wyjeżdżacie...

- Aw, mi też smutno. Ale rodzeństwo musi wcześniej już jechać na studia, a ja też mam wiele spraw do załatwienia z uczelnią. To mój pierwszy rok.

- A mój ostatni. Ale nie jestem pewna, czy pójdę na studia. – wsypałam popcorn do miski. Myślę, że najlepiej by było gdybym pracowała na basenie. Mogłabym zarobić trochę pieniędzy i nie będę uzależniona od rodziców.

- Twoja sprawa. Niall też nie idzie na studia.

- Taa...

- A tak w sprawie Nialla...

- Tak? – zapytałam, bojąc się pytania.

- Jak tam sprawy między wami?

- Bardzo dobrze, wiesz, Niall to dobry przyjaciel.

- Wiesz dobrze, że nie o to pytam – Dani założyła ręce na wysokości klatki piersiowej.

- Wiem i odpowiadam. Ciągle nie jestem pewna swoich uczuć co do niego, więc po prostu uznałam, że lepiej będzie tak jak jest teraz.

- Bylibyście świetną parą!

- Nie. Skończ już.

- Przepraszam.

- Przepraszam.

***

Następnego dnia o umówionej godzinie przyszłam do domku Nialla.

- Hej – otworzył mi drzwi z uśmiechem. Był bez koszulki. Boże, jego ciało. Jego tatuaże. Nina, ocknij się!

- Cześć – odpowiedziałam mu uśmiechem i weszłam. – Gdzie są wszyscy? I twoi dziadkowie?

Memories | n.hWhere stories live. Discover now