Obudziłam się o godzinie ósmej. Tyler jeszcze spał, więc skorzystałam z okazji i poszłam pierwsza do łazienki. Po dwudziestu minutach byłam gotowa.
Nie wiedziałam o której mieliśmy jechać do miasta, ale na pewno nie w godzinach porannych, bardziej około dziesiątej, jedenastej. Nie było potrzeby aby budzić brata.
Rodzice także spali. Nie wiem, dlaczego tak szybko się obudziłam.
Pomyślałam sobie „pieprzyć dietę, robię naleśniki”. A to wszystko dlatego, że nudziłam się i byłam głodna.
Zadziwiająco poradziłam sobie z każdym naleśnikiem. Wyszło ich około dwudziestu. Rodzice wstali około dziewiątej, a Tyler chwilę po nich.
Pierwszy raz zadowoliłam rodziców. Wow, nie wiedziałam, że naleśniki z samego rana ich tak uszczęśliwiają.
Telefon Tylera zadzwonił.
- Tak?... Tak – spojrzał na mnie – Um, w porządku?... Ok., przekażę Ninie… - odłożył telefon
- Kto dzwonił? – zapytałam popijając sok
- Niall, jedziemy za pół godziny, on jedzie swoim samochodem, a ja drugim.
- Okej. Zajmuję miejsce pasażera obok ciebie.
Okazało się, że wraz ze mną i Tylerem jadą jeszcze Dani, Adam i Tom. Spotkaliśmy się przy naszej działce. W drugim samochodzie prowadzi Niall, obok niego siedzi Agnes, a z tyłu Tina, Chris i Marc. Mieliśmy zamiar pojechać do większego miasta, a nie tego tutaj. Każdy wziął strój kąpielowy, gdyż mieliśmy zamiar jechać do Aquaparku, ale także na zakupy.
- Nina, włącz muzykę – poprosił Tom.
- Jasne.
Półtorej godziny później byliśmy na miejscu. Nasz plan z Aquaparkiem okazał się wypalić, były bilety dla nas wszystkich. Każdy kupił dla siebie i rozdzieliliśmy się przed szatniami. Dwadzieścia minut później czekaliśmy w kolejce przed mega zjeżdżalnią.
- Hej, Niall, zjedziesz ze mną? – usłyszałam jak Agnes pyta Nialla.
- Um, właściwie… - nie mógł dokończyć zdania, bo Agnes zaatakowała go swoimi ustami.
Uh, okropieństwo.
- Zjedziesz ze mną, Tom? – zapytałam, ale wcale nie po to, aby Niall zrobił się zazdrosny. I tak nigdy taki nie będzie. A zwłaszcza z mojego powodu.
- Pewnie.
Niall i Agnes zjechali, a ja z Tomem czekaliśmy na zielone światło oznajmujące, że możemy zjechać.
I tak było 3 razy, zanim się znudziliśmy. Poszliśmy pływać w basenie. Pływałam jak na treningach, kiedy nagle ktoś złapał mnie za kostkę, a ja nie mogłam płynąć dalej. Zobaczyłam Nialla z uśmiechem na twarzy.
- Ugh, puść mnie – zaprotestowałam
- Chodź ze mną zjechać – powiedział, udając jakby nie słyszał moich wcześniejszych słów.
- Okej – nie mogłam mu się oprzeć.
Kilkadziesiąt schodów wyżej czekaliśmy w kolejce, która nie była taka długa, jaka była ostatnim razem.
Usiadłam, a Niall za mną. Przyciągnął mnie do siebie za mój brzuch, tak że plecami dotykałam jego torsu. Oparłam się o niego, ale on wciąż mnie trzymał. Zapaliło się zielone światło, a Niall odepchnął się. Zwykły zjazd, nic szczególnego. Pewnie Niall chciał zjeżdżać, bo nie umiał pływać i nie chciał leżeć cały czas na leżaku.

YOU ARE READING
Memories | n.h
Fanfiction17- letnia Nina przyjeżdża do Fleetwood, aby spędzić tam całe wakacje. Nie była tam od dwóch lat. Przypadkowo spotyka tam swoich dawnych przyjaciół oraz najlepszego przyjaciela Nialla Horana, który bardzo zmienił się. Nina stara się odnaleźć w nim...