Rozdział 17.

511 32 5
                                        


Gdy tylko się obudziłam, wiedziałam że Niall będzie spał do popołudnia, dlatego zostawiłam mu na szafce nocnej tabletki na ból głowy i szklankę wody. Wzięłam też swoją torbę i wróciłam do swojego domku.

Zrobiłam wszystko, co potrzebne i położyłam się na łóżku. Wtedy zadzwonił mój telefon, a na ekranie pojawiło się zdjęcie Dani.

- Halo? – odebrałam.

- Cześć Nina, co tam u ciebie?

- Tak długo nie rozmawiałyśmy, mam ci tyle do powiedzenia!

- Jak na przykład, że ty i Niall jesteście parą?

- Przepraszam, kompletnie nie miałam na to czasu.

- Spokojnie, Tom dzwoni do mnie dwa razy dziennie i przyjeżdża to mnie w przyszłym tygodniu.

- Tak, wiem. Mówił mi.

- Ile was tam zostanie jak on wyjedzie? – zapytała.

- Ja, Agnes, Niall i Adam. – powiedziałam i wtedy to zrozumiałam. Będzie naprawdę smutno. Jutro Tom i Marc wyjeżdżają, z nimi też jestem związana. Dlaczego życie musi być tak skomplikowane?

- Zobaczymy się jeszcze, na pewno.

- Obiecuję ci to, wpadnę do ciebie w trakcie roku szkolnego.

- Trzymam cię za słowo! Muszę kończyć, porozmawiamy innym razem, kochanie.

- Trzymaj się, cześć! – opuściłam telefon i wcisnęłam czerwoną słuchawkę.

Było około czternastej, kiedy przyszła do mnie Agnes. Zdziwiło mnie to, ale postanowiłam dać nam szansę. Powinnyśmy się zaprzyjaźnić, ale nie aż w tak dosadnym znaczeniu tego słowa. Po prostu powinnyśmy zostać koleżankami.

Trochę porozmawiałyśmy. O chłopakach oczywiście, bo jakżeby inaczej.

W pewnym momencie Agnes zapytała mnie czy może zrobić mi jakąś fryzurę, bo podobają jej się moje włosy. Wzruszyłam ramionami i zgodziłam się, bo czemu by nie?

Lubię te uczucie, kiedy ktoś się bawi moimi włosami.

Brunetka kilka minut robiła coś z moimi blond kosmykami, a potem powiedziała że mogę iść do lustra się zobaczyć. Rzeczywiście, kłos jej się udał.

Było kilka minut po piętnastej, kiedy przyszli do nas Tom z Marciem.

- A gdzie Niall? – zapytał Marc.

- Spał jak wychodziłam.

- Powinniśmy go już obudzić, bo prześpi cały dzień.

Taki też mieliśmy zamiar. Iść do jego domu i go obudzić. Poszliśmy wszyscy razem. Na jego podwórku stało nieznane mi auto, pewnie miał gości. Weszliśmy do domku, ale nie widziałam blondyna. Jego dziadek powiedział mi, że jest u siebie w pokoju z jakimś kolegą. Weszliśmy tam razem, a gdy zobaczyłam z kim stoi Niall myślałam, że się załamię.

- O proszę, znowu się widzimy – powiedział z uśmieszkiem Louis.

Co on tutaj robi? Miałam wyjść z imprezy u Jack'a i nigdy więcej go nie widzieć.

Tom z Marc'kiem się z nim przywitali, ale oni nie znali jego historii, a Niall znał. I dlaczego go tu zaprosił?

- Wczoraj przez przypadek wziąłem kurtkę Louisa, a miał w niej telefon, więc przyjechał i zostanie z nami tutaj cały dzień – zakomunikował spokojnie Niall.

Memories | n.hWhere stories live. Discover now