Rozdział 17 (KONIEC)

119 13 2
                                    

Nie mogłam spać calą noc z myślą, że sie przperowadzam. Może i tamto miasto jest zaraz obok tego, no ale wiecie jak to jest. Raczej już się z Demi nie pogodze, a szkoda. Na prawde nie wiem co ja jej zrobiłam. Może to co mówiła Corni to była prawda? Może ona już mnie nie chce znać? Strasznie sie boje nowej szkoły a tymbardziej ludzi. Nie znam tam nikogo. Wiem tyle, że Corni tam mieszka.

Nierozmawiałam jeszcze z przyjaciółmi na temat wyprowadzki. A co gorsze - Felix nic o tym nie wie, a on wyjechał. Mam takie myśli, że jak mu o tym powiem, to odejdzie ode mnie. Nie chciałabym tego.

Postanowiłam, że napisze do niego sms'a, że by do mnie zadzwonił. Na odpowiedź nie musiałam długo czekać. Po około minucie zadzwonił. Wpatrywałam się w jego numer i przez chwilke się zawahałam czy ja dobrze postępuje. Przecież wtedy wszystko sie zawali. Wzięłam się w garść i przesunęłam zieloną słuchawke w bok.

- Hej kochanie, napisałaś sms'a co jest?

- Hej Felix, słuchaj wiesz jak bardzo cie kocham nie?

- Jade, co jest? - Po tych słowach napłynęły mi łzy do oczu. Nie mogłam sie powstrzymać od płaczu.

- Ja...ja sie wyprowadzam...

-....

- Felix, słyszysz mnie?

- Tak słysze, Jade, ale czemu? -  Słychać było po jego głosie, że jest smutny.

- Mama się wyprowadza do swojego narzeczonego. Ja nie chciałam jechać ze wzglendu na ciebie. Kotek, ja cie nie chce stracić! - Tutaj było już słychać moje szlochanie do komórki.

- Ojej Jade nie płacz. Kocham cie. Daj mi z około 30 min okej? Dozoba.

W tej chwili Sandman się rozłączył. Czyżby się przestraszył? Błagam tylko nie mów, że on już mnie nie chce...

Zaczęłam jeszcze bardziej płakać. Z minuty na minute chciałam się za wszelką cene pozbierać, ale to nie dawało mi spokoju. Po jakiś pięciu minutach zadzwoniłam do mojego przyjaciela, na którego moge zawsze liczyć. Mam na myśli Oscar'a. Jak to przyjaciel, też musze mu powiedzieć o wyprowadzce. Mam nadzieje, że nie zareaguje jak Felix.

Wytłumaczyłam wszystko jeszcze raz Enis'owi. W przeciwieństwie do mojego chłopaka, bardziej sie przejął i zaczął mnie pocieszać.

- Jade, kochana, przecież nie jedziesz na koniec świata. Jakoś to przetrwamy. Będziemy sie nawzajem odwiedzać. Nie chce, żeby nasza przyjaźń się na tym rozdziale zakończyła. Prosze, obiecaj mi, że będziemy przyjaciółmi na zawsze. Kocham cie jako przyjaciółke i nie pozwole ci odejść.

- Ojej, Oscar nie wiem co powiedzieć. Dziękuje ci, że mnie zrozumiałeś. Też cię kocham.

- Nie ma za co księżniczko i szkoda łez na taką fajną dziewczyne jak ty.

Pogadałam jeszcze troche z Oscar'em. Umówiliśmy się na 15:00 tam gdzie zawsze. Chodzi nam o wczorajszy duży park. Zawiadomi jeszcze Olly'ego i Omar'a.

Naszą rozmowe przerwał mi dzwonek do drzwi. Pożegnałam się z nim i powędrowałam do drzwi frontowych.

- Felix?!

Nie dostałam odpowiedzi. Chłopak wpił mi się w usta, a ja w jego. Trwało to z jakąś minutę. Wszystkie moje emocje opadły. Teraz już wiem, czemu się rozłączył. Poprostu chciał mnie ostatni raz zobaczyć gdy będe wyjeżdżać. Nie chciał, aby nasza rozmowa toczyła się przez telefon.

- No i jestem kochanie. - wpuściłam Felix'a do mieszkania i powędrowaliśmy do mojego pokoju.

- Co ty tutaj robisz? Przecież miałeś być u babci jak się nie myle.. - usiadłam na łóżku a zaraz kołomnie smutny zabłąkany misiek obejmujący mnie bardzo mocno.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 06, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Innocent truth Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz