- Meg, Harry szybko chodźcie - zawołał nas Luke. Spojrzeliśmy się po sobie, po czym szybko biegliśmy w stronę domu. Luke stał przy telewizorze i nic nie mówił, stanęliśmy koło niego i spojrzeliśmy się w telewizor. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu zobaczyłam tam Amandę i Asthona.
- Princess wyzywamy cię na pojedynek talentów, jeśli się nie stawisz uznamy cię za tchórza, a dla takich nie ma miejsca w świecie muzyki.
- Masz czas do jutra - powiedział Asthon.
A więc to tak, te de kliki wpadły na ten sam pomysł, co my. W sumie to nawet dobrze nie będę musiała się strać, by ich odnaleźć, a to jest duży plus. Szybko pobiegłam na górę do pokoju, w tempie ekspresowym włożyłam na siebie sukienkę i perukę oraz zrobiłam sobie makijaż. Zeszłam na dół i wyjęłam telefon, ustawiłam się w odpowiednim miejscu i włączyłam nadawanie na żywo.
- Asthon, Amanda miło was znowu usłyszeć. Oczywiście przyjmuję wyzwanie, stawcie się w środę na Arsen Arena o2. Zapraszam również media oraz fanów, nasz mały pokaz talentów będzie bezpłatny i ogólnie dostępny. A przy okazji podczas koncertu mam zamiar przekazać wam kilka wiadomości. Mam nadzieję, że przyjdziecie. Całuski.
Wyłączyłam kamerę i wrzuciłam filmik, już po chwili miałam milion powiadomień. Fanom spodobał się mój pomysł, darmowy koncert talentów nie zdarza się często. Myślę, że bardzo na tym skorzystają, szczególnie iż chcę im podać wiadomość takiej wagi. Odłożyłam telefon na biurko i spojrzałam się na chłopaków.
- I jaki mi poszło?
- Świetnie jestem pewien, że powalisz ich na nogi tą odpowiedzią. Myślę, że nie spodziewali się takiej odpowiedzi z twojej strony - stwierdził Luke.
- Ja też. Będą bardzo zaskoczeni - mruknął Harry i podszedł do mnie. Złożył na moich ustach namiętny pocałunek. Kurde, na prawdę mi tego brakowało. Gdy się od siebie oderwaliśmy, spojrzeliśmy się na Luka, który starał się opanować wybuch śmiechu. Ehh, ci faceci z nimi nigdy nic nie wiadomo.
- Dobra, to macie jakieś pomysły?
- Nie za bardzo.
- Megs, lepiej zaczekać na Justina i Nicki, oni bardzo dobrze się znają na tym i będą wiedzieć jak podejść tę dwójkę - wyjaśnił Harry.
Widać, że ten chłopak wcale nie jest taki głupi. Ma raję z Nicki i Justinem pójdzie nam łatwiej. Mam tylko nadzieję, że wszystko pójdzie po naszej myśli i pokonamy tę dwójkę. Westchnęłam ciężko u usiadłam na kanapie, miały to być moje pierwsze wolne wakacje od bardzo dawna. Jak jednak widać nie poszło tak jak się spodziewałam, spokojne wakacje w moim wykonaniu chyba są niemożliwe. Mam tylko nadzieję, że to chociaż trochę się zmieni, jak wszyscy dowiedzą się kim jestem.
- Przepraszam miało być tak cudownie, a wszystko się zjebało - powiedział Harry, siadając koło mnie.
- To nie twoja wina. Gdybym nie była sławna byłoby prościej. Czasem naprawdę żałuje tego, że jestem Princess.
- No coś ty. Meg jesteś jedyną niepowtarzalną i niesamowitą gwiazdą. Fani cię kochają, wytwórnie o ciebie walczą. Nie możesz ich tak po prostu zostawić - powiedział Luke.
Tak chłopak ma rację nie mogę ich zostawić, ale też nigdy nikomu nie obiecywałam, iż będę zawsze. Mnie też należy się chociaż trochę spokoju, ale jak widać niestety nigdy nikt nie myśli o mnie. Wielka szkoda!
- Wiem, wiem. Na razie nie mam zamiaru rezygnować z niczego, ale myślę, iż też przydadzą mi się w miarę spokojne wakacje.
- Masz rację. To co idziemy na górę?
Nie było mi dane odpowiedzieć, bo zadzwonił telefon. Zrezygnowana odebrałam go.
- Tak?
- Megs, stało się coś strasznego - w słuchawce usłyszałam spanikowany i zapłakany głos Ricki.
- Ricki, co jest?
- Zayn odszedł.
Co? Czemu? Przecież się dogadywaliśmy. Nie miał powodu odejść! Więc, dlaczego to zrobił?
- Jak to odszedł.
- Zostawił list, że nie chcę by ktoś z nas go szukał. Jest w nim też napisane, iż nie chce odchodzić, ale musi i strasznie nas przeprasza za to, co zrobił - wyjaśniła. Stałam i nie mogłam nic z siebie wykrztusić. Nigdy nie przypuszczałabym iż kiedyś coś takiego się stanie.
- I nic więcej?
- Nic. Nie wytłumaczył czemu? Ani nic z tych rzeczy. Po prostu odszedł.
Wiedziałam, że jest załamana, nikt z nas nie spodziewał się takiego rozwoju akacji. Ehh, co my teraz zrobimy. Zayn był w naszej grupie jedną z ważniejszych osób, jako jedyny znał się na nielegalnych sprawach. Bez niego jesteśmy niczym. Spojrzałam się przez okno i nagle mnie olśniło, kiedy wczoraj dzwonił do mnie Nialll wspominał coś o tym, że Zayn się zakochał. Może to jest przyczyną jego wyjazdu, pojechał do tej dziewczyny?! Cóż jest to całkiem możliwe.
- Ricki daj mi Nialla do telefonu.
- Jasne - powiedziała, usłyszałam szum, a po chwili w słuchawce było słychać Irlandczyka.
- Tak.
- Wspominałeś coś o tym, że Zayn się zakochał.
- No i?!
- A nie przyszło wam go głowy, że wyjechałby poznać lepiej tę laskę?
- Kurwa. Nie ta to nie wpadliśmy. Megs jesteś wielka.
- Wiem. Nie martwcie się o niego, wróci w końcu.
- Skąd to wiesz?
- Czuję to. A teraz po wiec mi jak idą przygotowania do lotu?
- Dobrze, będziemy najpóźniej jutro po południu.
- Spoko, dobra ja lecę.
- Jasne. Pa
Powiedział i się rozłączył, odłożyłam telefon i spojrzałam się na Harrego. Tak jak przypuszczałam mina chłopka wyrażała szok, zdziwienie, tęsknotę. Zayn był jego kumplem od zawsze, dlatego nie dziwę mu się strata kogoś takiego jest dla niego wielkim ciosem. Mam tylko nadzieję, że Zayn szybko wróci, bo chłopaki długo bez niego nie pociągną i tego jestem pewna. Podeszłam do Harrego i przytuliłam go mocno, wiem, iż w tej chwili potrzebuje wsparcia i otuchy. Staliśmy tak przez dobra chwilę, puki Luke nie podał nam chusteczek. Wytarliśmy nasze zapłakane oczy, nawet nie wiedziałam, kiedy się rozpłakałam. To wszystko jest takie pojebane, że aż głowa boli.
— Spokojnie, chłopak potrzebuje czasu jestem pewien, że wróci – pocieszył nas Luke.
— Mam taką nadzieję. Bez Zayna nie ma świetnej zabawy.
— Skąd wiedziałam, że to powiesz — mruknęłam wycierając kolejne łzy.
— Może przestaniecie już płakać...
Autorka: Leci nam kolejny rozdziałek :)
Mam nadzieję, że wam się podoba. Jak myślicie kto to? I co się stanie?
Pod ostatnim rozdziałem za uwarzyła małą aktywność. Skarby jak wam się coś nie podoba to piszcie, serio? Nie wiem jak mam pisać by wam się podobało. Kolejny rozdział w tak jak w zwyczaju w czwartek :)
Całuski ☺
CZYTASZ
Love Of Princess ( book two )
FanfictionWszystko zaczęło się od zakładu, jednak ani Harry, ani Meg nie pomyśleli by, że połączy ich uczucie. Mijają dwa tygodnie od felernego ranka. Przez cały ten czas Meg nie kontaktowała się z nikim. Zamknęła się w swoim pokoju, jedyną osobą która miała...