-Spojrzałam na mężczyznę stojącego przede mną,moje zdumienie nie miało granic,nie potrafiłam oderwać od niego wzroku.Aż w końcu odezwał się.
-Wszystko w porządku?-Spytał się z niepokojem w głosie.
-Tak,tak w porządku-Wyjąkałam wciąż patrząc się w jego oczy,które lśniły od lamp cukierni.
Katy była coraz bardziej nie cierpliwa,aż w końcu zaczęła szarpać mnie za nogawkę spodni.
-Katy przestań-Odparłam zawstydzona.
-Kai chodź! chodź!-Dziewczynka zaczęła krzyczeć na całą cukiernie.
Musiałam pożegnać się z nieznajomym i zdążyłam tylko zapisać jego numer.Gdy wyszłam z cukierni zauważyłam że spędziłam w niej 20 minut.Poszłam do domu i spojrzałam na tatę w kuchni,pierwszy raz nie widziałam smutku na jego twarzy.
-Hej tato-Odparłam radośnie.
-Tato,tato zobacz co dostałam od chłopaka Kai-Krzyknęła Katy z zadowoleniem na twarzy.
-Hmm,chłopaka tak?-Spytał się.
-A tam jakiego chłopaka,znajomego i tyle,Katy przesadza -Wykrztusiłam zawstydzona.
-No dobrze przyszykujcie stół,na kolacje będzie kurczak-Oznajmił ojciec.
Po kolacji poszłam do swojego pokoju aby poszukać telefonu ,po godzinie poszukiwać w końcu znalazłam.Wyjęłam karteczkę z numerem do nieznajomego,przypomniałam sobie że nawet nie wiem jak ma na imię.Ale po chwili zamyślenia postanowiłam zadzwonić.
-Halo?-Odezwał się zachrypnięty głos który w ogóle nie przypominał ludzkiego.
-Hej tutaj Kai,ta z cukierni-Odparłam.
-A witaj-Tym razem głos był już normalny.
-Wybacz że o tej porze ale nawet nie spytałam jak masz na imię-Roześmiałam się lekko zawstydzona całą tą sytuacją.
-A faktycznie jestem Jacob-odparł dość skrępowany jakby się wstydził.
Po długiej rozmowie umówiliśmy się do kina w sobotę wieczorem.Gdy nadeszła sobota poszłam do Lucy a ta przygotowywała mnie do spotkania.
-Włóż tą sukienkę-Dała mi do rąk jej ulubioną niebieską sukienkę.
-Lucy,ja nie idę na żadną randkę tylko spotkanie i tyle-Powiedziałam gdy zobaczyłam,że Lucy zaczęła wybierać czarne szpilki.
-Oj tam oj tam,musisz go onieśmielić to jest twój cel a potem się zobaczy-Odparła Lucy dobierając biżuterię do sukienki.
Gdy nadszedł już czas na spotkanie Lucy wypchnęła mnie za drzwi krzycząc na całą klatkę schodową.
-Nie stresuj się bo znowu palniesz coś głupiego!-Roześmiała się.
CZYTASZ
Wampir i ja
VampireNa świecie panują mroczne czasy każdy walczy o przetrwanie.Nazywam się Kai mam 16 lat mieszkam w Sydney razem z młodszą siostrą Katy i tatą.