rozdział 3 TAJEMNICA

340 15 2
                                    

Wychodząc z domu Lucy od razu zobaczyłam go na drugiej stronie ulicy,gdy spojrzałam na niego lekko się zarumieniłam.

-Mam nadzieję że nie widać tak bardzo tego -Pomyślałam przerażona.

-Hej Kai-Odparł Jacob.

Po jego słowach zaczął padać śnieg a my szybko biegliśmy do kina.

-Na jaki film chcesz pójść?-Spytał.

-Hmm-Oczywiście zapomniałam pomyśleć nad filmem!

Szybko chcąc coś wykombinować spojrzałam na zegarek.Była 22:00,a film trwał 2 godziny nie zdążyłabym wrócić do domu przed 24:00.

-Wybacz a może poszlibyśmy na kolacje do jakieś restauracji?Bo o 24:00 jest godzina policyjna i nie zdążyłabym wrócić do domu przed nią.

-A no tak zapomniałem,to choć zjemy coś a potem cię odprowadzę do domu-Odparł z głosem lekko zawiedzionym.

Tak ja i Jacob poszliśmy do restauracji.W środku pachniało pieczonym mięsem i gotowanymi warzywami.Gdy usiedliśmy przy stoliku kelnerka od razu do nas podeszła.

-Proszę oto menu-Odparła zmęczonym głosem.

-Dziękuję-Odpowiedział.

Ja wybierając potrawę którą chciałabym spróbować usłyszałam telefon chłopaka.Jacob przeprosił mnie i wyszedł po za budynek restauracji.Wrócił po 10 minutowej rozmowie.

-Co chcesz zjeść?-Spytał się.

A ja zamyślona palnęłam krewetki,a ja nienawidzę krewetek!Po 15 minutach kelnerka przyniosła wcześniej zamówione potrawy.Miałam wrażenie że cały czas obserwuje Jacoba,nie dawało mi to spokoju,ale w miarę szybko przypomniałam sobie że my nie jesteśmy parą więc o co miałabym robić mu scenki zazdrości?Gdy zjedliśmy Jacob zawołał kelnerkę.

-Proszę o rachunek!-Krzyknął w miarę głośno aby kelnerka go usłyszała.

-Ja zapłacę za...-Nie zdążyłam dokończyć zdania.

-Nie to ja cię zaprosiłem,więc ja stawiam-przerwał mi w połowie zdania.

Dawał mi do zrozumienia że nienawidzi sprzeciwów.Po czym wyszliśmy z restauracji i znowu rozległ się dzwonek telefonu Jacoba.Tym razem już nie odszedł o de mnie.Wszystko doskonale słyszałam.

-Jest?-Ktoś spytał potężnym,chrapliwym głosem

Usłyszałam ten sam chrapliwy głos co w tedy gdy zadzwoniłam do Jacoba!Chłopak odprowadził mnie do domu i pożegnał się.Weszłam po cichu,ponieważ Katy już spała,położyłam się do łóżka ciągle myśląc o tym głosie.










Wampir i jaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz