rozdział 11 MAMA

90 7 1
                                    

Szliśmy leśną dróżką,czytałam w internecie trochę o takich wiecznych lasach ponoć każdy miał mroczną sławę lecz nikt nie wiedział dlaczego.

-Po co idziemy o tego lasu?-Spytałam.

-Musisz coś zobaczyć-Odpowiedział Jacob.

Gdy dochodziliśmy do jakieś groty Jacob wszedł do środka,nie było go chyba pięć minut.Widziałam jak znika w ciemnej dziurze.Gdy wychodził trzymał w ręce starą,zakurzoną skrzynię.

-Co to?-Spytałam.

-Skrzynia twojej matki,dała mi ją przed śmiercią-Odpowiedział Jacob.Dał mi skrzynie do rąk,oglądając ją przypomniałam sobie mamę.Trzymała w niej stare gazety,pocztówki,listy ogólnie stare papiery.Gdy otworzyłam pudełko zobaczyłam tak jeden list,otworzyłam go i przeczytałam.Było tam napisane:

Kochana Kai jeśli to czytasz to pewnie już mnie nie ma przy was,wiem że jest ci ciężko ale wiem też że powinnaś udać się jak najszybciej do starego zamczyska.Tam jest twój wuj i Charlotte,jeżeli jesteś już jedną z klanu Jacoba będziesz tam bezpieczna tylko nie mów im że jesteś jedną z nich bo twój wuj i Charlotte są strasznie wierzący i albo cię zabiją albo oddadzą w ręce szatana.Jeszcze mam dla ciebie jedną wiadomość strzeż się wilka Aarona,jeśli spotkasz się z nim nie patrz mu w oczy bo sparaliżuje cię i zabije unikaj też gościńców.

                                                                                                                                                      twoja kochana

                                                                                                                                                               mama

Rozpłakałam się po przeczytaniu listu,a najgorsze było to że na kartce były ślady krwi.Pewnie pisała go przed czasem gdy została zabita przez wampira.Czyli wiedziała że nie przeżyje?wiedziała co mnie czeka?Dlaczego mi nic nie powiedziała?

Te myśli co chwile stawały się coraz bardziej niepokojące,uciążliwe.

-Kai...-Usłyszałam jakiś znajomy głos za plecami.

To była moja mama,miała znamię na szyi wyglądała jak duch.

-Mamo!?To ty?!-Płakałam na cały las.

-Tak kochanie to ja,musiałam wyjść,pokazać ci się-Odpowiedziała kobieta.

Chciałabym ją przytulić ale jest duchem,dlaczego nie mogę jej uścisnąć?Miałam mętlik w głowie,nie wiedziałam co mam zrobić czy płakać czy się śmiać.









Wampir i jaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz