Rano nie miałam na nic ochoty,nawet nie ruszyłam śniadania.
-Złotko czy coś cię trapi?-Spytała staruszka.
-Tak...Nie...-Odpowiedziałam.
-Sama do końca nie wiem,a z resztą nie będę zawracała pani głowy i tak ma pani dużo własnych problemów-Odparłam.
-Kochanie może będzie dla ciebie lepiej jak to z siebie wyrzucisz?-Spytała.
-Przepraszam,ale wole to najpierw wszystko przemyśleć-Odpowiedziałam.
Po czym poszłam na górę,idąc po schodach zauważyłam zdjęcie.Gdy zobaczyłam Jacoba na nim od razu pobiegłam z płaczem do pokoju.
Cały dzień leżałam na łóżku,płakałam,rozmyślałam co by było jak bym pomogła pokonać potwora...Tylko,że kompletnie nie wiedziałam jak mam powstrzymać strach przed nim!
Wieczorem zeszłam na dół,wiedziałam co chce zrobić.
-Przepraszam,że przeszkadzam ale muszę wyjechać-Odparłam.
Po czym wyszłam z domu,w ręku ściskając zdjęcie.Dlaczego postanowiłam odejść?Moje życie straciło sens,nie miałam dla kogo żyć,wszyscy których kochałam odeszli.Nikogo nie miałam,oprócz siebie i pamiątek które zostały mi jako jedyne.Nie wiedziałam co mam ze sobą robić,jak zapomnieć o wszystkich strasznych przeżyciach?Nie da się o tym zapomnieć!
Wszystko co kiedyś było dla mnie cenne zniknęło,nie miałam już nic do stracenia,co kol wiek bym nie zrobiła,o czym bym nie pomyślała wszystko będzie przypominało mi ile błędów popełniłam...
Po chwilowym zamyśleniu ruszyłam przed siebie,przez jakiś czas szukałam sposobu jak skończyć z tym wszystkim,aż wreszcie zdecydowałam...
Kiedy doszłam do niewielkiego mostu,usiadłam na nim,wyciągnęłam zdjęcie z kieszeni,pocałowałam Jacoba,położyłam je.Po czym wstałam,wyszłam po za barierki,złapałam się ich od tyłu.Most nie był za duży,ale rzeka była bardzo głęboka,już w tedy wiedziałam.
-Żegnaj świecie!Żegnajcie wszystkie moje problemy,zmartwienia!-Krzyczałam na cały głos.
Skoczyłam...Poczułam jak moje ciało staje się lekkie...Zamknęłam oczy...
CZYTASZ
Wampir i ja
VampireNa świecie panują mroczne czasy każdy walczy o przetrwanie.Nazywam się Kai mam 16 lat mieszkam w Sydney razem z młodszą siostrą Katy i tatą.