#2

3.2K 130 2
                                    


dziwnie było mi wrócić do pustego mieszkania ze świadomością, że teraz Luke już tu nie wróci

tak, jestem chyba rozchwiana emocjonalnie, ale byliśmy jak papużki nierozłączki, więc mam prawo czuć się zagubiona

zabrał wszystkie swoje rzeczy, nie ma jego maszynki do golenia, ulubionego kubka, ani szczoteczki do zębów, która zawsze stała obok mojej, nie ma nic

dostałam pracę w sporej firmie architektonicznej, co prawda jako stażystka, ale od czegoś muszę zacząć nowe życie

- Emm? - do pokoju weszła moja najlepsza przyjaciółka, miała na sobie różowy dres i kijki do nordic walking. - drzwi były otwarte...

spojrzała na mnie smutno, ona jedyna wiedziała o rozwodzie, nawet nasi rodzice nie mieli pojęcia że między nami jest aż tak źle

- jak się czujesz?

- myślałam, że zrzucę ciężar, a tymczasem... - jęknełam chowając twarz w dłoniach

- tęsknisz za nim, prawda? - objeła mnie ramieniem i przytuliła mocno

Hana jest trzydziestoletnią rozwódką, wie doskonale co czuję, poznałam ją w wytwórni, ideale się rozumiałyśmy, jest ze mną zawsze, gdy jej potrzebuję

rozpłakałam się, ostatnie miesiące naszego małżeństwa nie były udane, ale my naprawdę się kochaliśmy, a do tego nasza przyjaźń, była warta więcej niż wszystkie pieniądze tego świata

była...

- nie wiem co ze sobą zrobić, Hana - westchnełam - jestem chyba nienormalna, sama chcę rozwodu, a teraz pluję sobie w brodę...

uśmiechneła się czule i pogłaskała mnie po głowie

- chodź, pójdziemy na długi spacer, dobrze ci to zrobi - stwierdziła - dotlenisz się, zmęczysz, może na chwilę zapomnisz o tym, a jutro na spokojnie przemyślisz

- jesteś aniołem Hana, masz rację

- ba!

przebrałam się, chyba pierwszy raz założyłam buty do biegania, które jakiś czas temu, gdy jeszcze było między nami dobrze, kupił mi Lukas

mieliśmy razem biegać, ale ja zawsze miałam tysiące innych spraw do zrobienia związanych z wytwórnią, teraz żałowałam

może nasze małżeństwo nie rozpadłoby się gdybym nie poświęcała się pracy tak bardzo

- nie rób sobie tego...- usłyszałam za sobą głos Heny

zatrzymałam się

- czego?

- nie obwiniaj się, Luke robi w tej samej branży, musiał wiedzieć ile ta praca dla ciebie znaczy, a jednak coś nie wyszło - westchneła ciężko - Emm... Jeśli się kochacie, a ten rozwód był błędem długo bez siebie nie wytrzymacie, na razie myśl o sobie

- jesteś psychologiem na pół etatu? - zaśmiałam się

- niewykluczone - poklepała mnie po ramieniu - a teraz chodź, pobiegamy, ćwiczenia dobrze ci zrobią - spojrzała wymownie na mój brzuch

- no wiesz ty co...

rzeczywiście, Hana miała rację, ćwiczymy codziennie i jestem innym człowiekiem, zaczełam pracę w nowym miejscu, zadziwiająco szybko się zaklimatyzowałam

jest mi dobrze, chociaż brakuje mi Lukasa, gdy wieczorami wracam do pustego domu, to przykre że doceniłam to dopiero teraz

nie mam z kim dzielić moich sukcesów, schudłam już 7kg! jestem z siebie dumna, Hana pomogła mi odświeżyć szafę, byłam nawet u fryzjera i kosmetyczki, można by stwierdzić że rozwód mnie odmienił, ale po tylu latach związku dziwnie było mi wracać do pustego mieszkania

- Emili! - szef zawołał mnie do swojego gabinetu - mam dla ciebie propozycję

spojrzałam na niego zaciekawiona

- w LA brakuje nam konsultanta, byłbym bardzo zadowolony gdybyś zgodziła się objąć tam stanowisko dyrektora

siedziałam z szeroko otwartymi ustami, nie mogłam wydusić słowa z wrażenia

zwyczajnie nie spodziewałam się takiej wiadomości

###

LukeyMickeyCalAsh

Ms & Mrs Hemmings ✔✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz