Rozdział 6

597 41 4
                                    

Od mojego wyjścia ze szpitala minęły trzy dni. Jutro ide już do szkoły. Boje się. Boje się tego co może zrobić Ross. Wkońcu widział jak się cięłam. Na pewno już cała szkoła o tym wie. Będą mieli kolejny pretekst do wyśmiewania się ze mnie. Jak ja nienawidzę mojego życia. Nienawidzę Lyncha. Nienawidzę go za to co mi zrobił...
***
Gdy tylko otworzyłam rano oczy, miałam dziwne przeczucie co do dzisiejszego dnia. Godzinę później stalam przed wejściem do szkoły. Nie chciałam tam wchodzić ze względu na to ze nie wiem czego mam sie spodziewać. Kpiny czy może ignorancji.. w tym samym dostałam wiadomość. Ku mojemu zaskoczeniu okazało ze się ze od Jamesa.
James- Laura, przepraszam że się do ciebie wczoraj nie odezwałem. Przykro mi się zrobiło gdy czytałem twoją wiadomość. Uwierz mi, gdybym mógł cokolwiek zrobić aby twoje życie było o wiele lepsze, a ty bardziej szczęśliwa, zrobiłbym co w mojej mocy aby tak było. Boli mnie to że cierpisz. Nie wiem jak można być takim dupkiem aby nie doceniać tak fajnej dziewczyny jak ty. Dzięki tobie zrozumiałem parę rzeczy. Ja też zachowałem się strasznie wobec jednej osoby. Teraz mi strasznie wstyd. Dziękuję ze otworzyłaś mi oczy co nawet nie było to twoim zamiarem. Nigdy cie nie zostawie. Obiecuje.

Czytałam tą wiadomość raz po raz. Nie wierzylam własnym oczom. Czyli on mnie lubi? Nawet powiedział ze jestem fajna. I co najważniejsze, nigdy mnie nie zostawi.
Ty- Dziękuję ;)

Otworzyłam drzwi i spokojnym krokiem ruszyłam w stronę mojej szafki. Po drodze słyszałam szepty i widziałam kątem oka krzywe spojrzenia. Nie były one takie same jak zawsze. Nastąpiła kolosalna różnica. Wtedy patrzyli z kpiną, nienawiścią, i obrzydzeniem do mojej osoby. Teraz złośliwie, groźnie, z nienawiścią i...zazdrością? Ale czego do cholery mogliby zazdrościć komuś takiemu jak ja.
Odpowiedź poznałam gdy otworzyłam szafkę. Na stercie książek znajdował się bukiet czerwonych róż z liścikiem w środku.

Zrozumiałem że zniszczyłem ci życie. Chciałbym je naprawić. Nie będę mógł normalnie żyć dopóki mi na to nie pozwolisz. Przepraszam. Wybacz mi.
-Ross Lynch-

To jakiś żart...

****

Hej..rozdzial nie sprawdony pisany na lekcji.



Prosze...Poznaj Mnie !Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz