Rozdział 10

632 42 6
                                    

Pierwszy raz w życiu człam tyle emocji na raz. Nie mogłam uwierzyć w to co się wydarzyło dzisiejszego dnia. Byłam oszołomiona przez tą całą sytacje. Co my tak właściwie robiliśmy ?

Aktualnie leże w łóżku i nie mogę przestać myśleć o tym wszystkim. Ale może zaczne wszystko od początku..

Gdy oderwaliśmy się od siebie, nie mogłam uwierzyć w to co się przed chwilą wydarzyło. Przeżyłam swój pierwszy pocałunek. I to z Rossem Lynchem. Pomimo tego było..było cudownie. Nie wiem czemu ale poczułam tak zwane motylki w brzuchu. Tak szczerze mówiąc z chęcią bym to powtórzyła. Wydaje mi się że Ross może mówi prawde i się zmienił i zależy mu na mnie ? Jeszcze pare tygodni temu bym w to wszystko nie uwierzyła. Ale dziś to się zmieniło. Gdy mnie pocałował, poczułam się pierwszy raz od śmierci mojej mamy bezpieczna oraz kochana. Pocałunek z Rossem był delikatny ale jednak stanowczy. Na pewno można powiedzieć że było w nim uczucie. Ale czy tylko z mojej strony ?? Myśląc o tym wszystkim patrzałam ciągle w jego oczy. Miałam wrażenie jakbym w nich toneła.

- Przepaszam ale naprawdę nie mogłem się powstrzymać. Nie wiem co się ze mną dzieje ale od jakiegoś czasu ciągle myśle tylko o tobie. Przy tobie czuje się szczęśliwy. Wiem że jestem potworem ale tak cholernie mi na tobie zależy. Nie wiem jak mam naprawić swoje błędy. Ale zrobie wszystko aby udowodnić ci że mówie prawdę. To jeszcze nie jest miłośc ale zakochuje się w tobie Laura.- nie wiem czy mi się wydaje ale w jego oczach chyba pojawiły się łzy. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Z jednej strony mam ochote mu wybaczyć i go pocałować lecz z drugiej strony czuje lęk że on znowu mnie skrzywdzi. I to bardziej niż poprzednio. Bo wtedy był tylko ból fizyczny. Teraz będzie miał możliwość złamania mi serca. A to jest o wiele gorszy ból. -Pozwól mi udowodnć ci jak ważna dla mnie jesteś. Jeśli za jakiś czas powiesz mi że nic z tego nie będzie, ja odejde. uszanuje twoje zdanie. Tylko daj mi szanse kochanie- w chwili w której starł moje łzy, zrozumiałam że płacze. Kiedy to mówił poczułam się szczęśliwa.

-Obiecaj że już nigdy mnie nie skrzywdzisz. Obiecaj że już nie będe przez ciebie cierpieć. Obiecaj że po prostu będziesz- z końcem wypowiedzianych słów, wtuliłam się w niego a on od razu przyciągnął mnie bliżej siebie.

-Obiecuje skarbie- on naprawde mi to obiecał..byłam szczęśliwa. Spojrzeliśmy sobie w oczy i po chwili trwaliśmy w namiętnym pełnym uczucia pocałunku....

Tak. Dałam mu szanse. Nie mogłam postąpić inaczej. Boje się tylko tego jak zaaragują na to ludzie ze szkoły. No i oczywiście jego znajomi oraz przyjaciele. Słyszałam pogłoski że są naprawde bardzo mili. Ale ja to ja. Jestem gruba, wstydliwa, brzydko się ubieram, nikt mnie nie lubi i każdy się ze mnie śmieje. Wiec dlaczego oni mieliby mnie polubić?
Ale mam nadzieję że jednak się mylę..

****
Przepraszam was za tą przerwę. Ale jestem chora i nie mam siły nic ciekawego napisać. Do tego dochodzi jeszcze moje samopoczucie. Mam doła i za cholere nie moge z niego wyjsc.
Mam do was ogromna prośbę. Ciagle zastanawiam się nad usunięciem mojego drugiego opowiadania: Faith,hope love.. co o tym myslicie??
Czy ktos to wg czyta? Choc pytanie bardziej powinno brzmieć czy komus ono sie podoba. Bo moim zdaniem jest do bani.

Prosze...Poznaj Mnie !Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz