Rozdział 4

751 37 1
                                    

Trzy dni temu był tu Ross. Nadal się zastanawiam co on robił w szpitalu. Może chciał mnie dobić abym nic nie wygadała w sprawie pobicia ? Od tego myślenia zaraz mi głowa pęknie... Moje gadanie samej do siebie przerwał dźwięk telefonu blondynki

- Czesc mamo. Coś się stało ?

....

Już po samym wstępie się wyłączyłam. Moje myśli ciągle były skierowane w stronę Rossa. Przecież nigdy nic mu nie zrobiłam. Więc dlaczego tak mnie traktuje ? nie wiem..

- Słuchasz mnie Laura ?- ups...chyba Caro się wkurzyła

- tak tak...no dobra. Nie słuchałam cie. Mogłabyś powtórzyć ? proszę..- miałam nadzieje że moja mina zbitego pieska na nią zadziała.

- mama do mnie dzwoniła. Musze już iść. Ale wróce jutro. Obiecuje- Boże ! co za wariatka. Przecież nie każe jej tu siedzieć całymi dniami i nocami. Rozumiem że ona też ma własne życie. A ja nie jestem małym dzieckiem aby mnie pilnowano 24/7 .
- Caroline..ja rozumiem. Wiesz o tym że nie musisz ciągle do mnie przychodzić ?
- wiem. Ale chce. Więc przestań marudzić. Ja idę a ty się prześpij. Aha, zapomniała bym. Na stoliku położyłam ci kartkę z moim nowym numerem telefonu. Jak coś to pisz. Trzymaj się i odpoczywaj. - po chwili już jej nie było. 

***

 po godzinie czytania książki stwierdziłam że napisze do przyjaciółki. Wzięłam karteczkę i nie mogłam uwierzyć własnym oczom. To już lekarze piszą wyraźniej od niej. Normalnie jak hieroglify.

Wpisalam numer . mam nadzieję że prawidłowy . nie mogłam rozczytać jeden cyfry.

Ty- hej. Co robisz ? Nudzi mi się ;( L

Nie minęła nawet minut jak dostalam smsa

Caroline - czekam na ciebie idioto. Gdzie ty jesteś ???

Co !? Jak na mnie czeka ? Hę ? O nie...pomyliłam numery..

Ty- przepraszam bardzo. To pomyłka. Musiałam numery pomylić ;/

"Zmienić nazwę Caroline na nieznajomy ? - tak "

Boże ! Zabije ją w końcu. I co ja mam teraz zrobić ? Nie mam numeru do przyjaciółki. Znaczy się, mam ale za Chiny nie potrafię rozszyfrować jej pisma...

Nieznajomy- nic się nie stało. Jak masz na imię ?

O cholera ! I co ja mam teraz zrobić ? Odpisać czy nie ? Myśl ....
A co tam, raz kozie śmierć .

Ty- Laura a ty ?

Nieznajomy- R. James. L.

"Zmienić nazwę nieznajomy na James ? - tak

Ty- a więc James, ile masz lat ?

James- 19 a ty ?

Ty- 18. Przepraszam cię bardzo ale jestem na silnych lekach i już zasypiam ..

Po 10 minutach czekania wkońcu zasnęłam.
***
James- przepraszam że tak długo nie odpisywalem ale kolega przyszedł.

James- jak to na lekach ? Coś ci dolega ?

James- haloo ????

James- chyba już zasnęłaś. Odezwę się jutro. Dobranoc ;)


Prosze...Poznaj Mnie !Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz