Nadal nie mogłam uwierzyć w to co się wydarzyło dzisiejszego ranka. Wiedziałam że to był zły pomysł aby mu zaufać i dać szanse. Tacy ludzie jak on nigdy się nie zmieniają. Nie wiem co takiego mu zrobiłam że aż tak mnie dręczy. Może daje mu to jakąś satysfakcje ? Chciałam z kimś pogadać. Potrzebowałam tego. Po krótkim namyśle stwierdziłam że napisze do Jamesa.
TY- hej james..
Nawet minuta nie minęła a usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomośći
James - hej księżniczko :) co się dzieje ? tylko prosze, nie kłam .
Wiedziałam że na Jamesie zawsze mogę polegać. Rozumie mnie jak mało kto. Powiedziałam mu prawie o wszystkim a on i tak został. Nie zostawił mnie tak jak myślałam. Myliłam się co do niego. Choć wiem że on też święty nie jest. Nie wiem wiele na ten temat, powiedział mi tylko tyle że on też przez jakiś czas krzywdził pewną osobę. Tylko że on w porównaniu do Rossa zrozumiał swój błąd i stara się go naprawić.
I co ja mam mu teraz napisać ? że zaufałam człowiekowi który jest moim katem ? bo wystarczyło że przeprosił, uśmiechnął się słodko aż pojawiły mu się dołeczki w policzkach i co najważniejsze...pocałował mnie ? Przecież James mnie wyśmieje i stwierdzi że ma doczynienia z totalną kretynką. Moje przemyślenia przerwała kolejna wiadomość. Jak się okazało znowu od niego.
James - jeśli w tej chwili zastanawiasz sie nad tym jakie klamstwo mi wcisnac zamiast powiedziec prawde, to odpusc sobie na wstepie sloneczko. Przeciez wiesz ze mozesz powiedziec mi prawde. nie bede cie osadzac. i tez cie nie zostawie. rozumiesz ?? Jestes moja przyjaciolka wkoncu :)
Boże....popłakałam się czytając tą wiadomość. nigdy nie wierzyłam w to że komuś mogłoby na mnie zależeć. No może oprócz Caroline. Ale ona to ...sama nie wiem. niby jej wybaczyłam ale jednak nadal pamiętam jaki mi ból zadała odwracając się ode mnie. kocham ją jak własną siostre ale nie jestem pewna czy będę w stanie kiedykolwiek zapomnieć.
Zdecydowałam się jednak na prawdę. Nie chciałam go okłamywać. Chociaż sądzę że i tak nie miałoby to sensu. Przecież i tak wie kiedy kłamie.
Ty - chodzi o tego chłopaka .
Wiedziałam że zrozumie o kogo chodzi. Powiedziałam mu jak mnie traktuje i co mi robi. Pominęłam tylko jedną bardzo ważną rzecz. Nie powiedziałam mu o tym co ostatnio się wydarzyło. Tak naprawdę to sama nie wiem czemu nie powiedziałam mojemu przyjacielowi o tym że mój kat mnie przeprosił. a tym bardziej o pocałunku. chyba bałam się jego reakcji. Sama nie wiem. Teraz nie jestem niczego pewna. Nawet własnych uczuć.
James - co znowu zrobił? Bo jeśli znowu coś ci zrobił to przysięgam z ręką na sercu że jak go dorwe to nogi mu z dupy powyrywam!
Ups....
Ty- a co jeśli to ja coś zrobiłam?
Spodziewałam się bardzo szybkiej odpowiedzi z jego strony. Jednak tym razem się pomyliłam. Czekałam całe 5 minut.
James - słoneczko. ....co zrobiłaś ???
Ty- nooo...tak jakby chyba poczułam coś do własnego, prywatnego kata który dzisiaj rano znowu mnie pobił a który wcześniej mnie przeprosił, blagal o wybaczenie i z którym się calowalam zaraz po tym jak mu wybaczylam . ...
Boże święty. .przecież on mnie zabije !
James - ŻE CO ZROBIŁAŚ ?!
Ups ×2 ... mam totalnie przesrane .
##############
Witam was wy moje smerfy. Po dwóch miesiącach mojej nieobecności wkoncu wróciłam. Moje życie prywatne trochę dało mi w kość, wiele też się pozmieniało . Przy tym również moja wena twórcza stwierdziła że wyjeżdża na wakacje. Wiem że ten rozdział to totalny niewypał i za to was bardzo przepraszam ale obiecuję się poprawić. Mam nadzieję że nie opusciliscie mnie wy moje skarby ☺
Chciałam również wam podziękować z całego serca za wspaniałe komentarze za które jestem wam bardzo wdzięczna. Za każdym razem czytając je pojawiał się na mojej twarzy wielki banan.
No to co...pora ruszyć moje zwłoki do roboty i do zobaczenia przy następnym rozdziale. Mua 😘😍
CZYTASZ
Prosze...Poznaj Mnie !
FanfictionCo się stanie kiedy dziewczyna uważana za nic znaczącego śmiecia, napisze do szkolnego przystojniaka a zarazem jej dręczyciela ? Jest tylko jedno "ale" żadne z nich nie wie z kim pisze.