Na począteku zobaczyłam rozmazany obraz. Jednak kiedy wzrok mi się wyostrzył zobaczyłam przed sobą jego..mój ojciec...w jego oczach widziałam zaskoczenie,smutek i szczęście.
-Rebecca...Boże nie mogę w to uwierzyć tak mi przykro ..Przepraszam cie...
-Co tu robisz?...co się ze mną dzieje...
-Potrąciłem cię w nocy dwa dni temu... Nawet cię nie poznałem..
-Nie dziwię się...po co tu jeszcze jesteś?
-Jak to po co.. Jestem twoim ojcem skarbie. Nawet nie wiesz jak z mamą tęskniliśmy
-Ty z mamą śmieszne.. Rozwiedliscie się a ona wyjechała pewnie nawet nie zauważyła że odeszłam
-masz rację...matka wyjechała..ale ja się martwiłem i tęskniłem za tobą
-Tylko ty...
W oczach zebrały mi się łzy na wspomnienie mojego starego życia jednak z trudem je powstrzymałam.
-Wróć do mnie córciu..
W głowie miałam wiele myśli typu :będzie tak jak kiedyś, będę szczęśliwa. Rozsądek jednak mówił mi " nie ".
-Nie mogę tato...przepraszam
-Jak już cię znalazłem to nie zostawię wracasz do domu i zaczniemy od nowa
-Ale...
Jeśli on ma rację...to by było za cudowne, ale co mi szkodzi spróbować.
W szpitalu byłam około miesiąca.Ojciec odwiedział mnie w każdej wolnej chwili.Moje życie obudziło się o 360 stopni. Dziś miałam dostać wypis.Siedziałam gotowa.. Prawie..bałam się przed powrotem do domu.Stach rósł zza nim nim powracały wspomnienia i ból dwa razy mocniejszy niż zwykle.
Poszłam do łazienki wyjęłam moją przyjaciółkę rzyletkę, przyłożyłam do rzył.Jedna... Druga..trzecia..czwarta..rana krew spływa po mojej dłoni a razem z nią ból i to daje mi ukojenie.Sprzątam po sobie zawijam rękę w bandaż zakrywam rekawem i wychodzę.W sali czeka już na mnie tata.
-Gdzie byłaś? musimy jechać
-..W łazience
Część prawdy nie jest kłamstwem.============================
Wiem znów krótki obiecuje poprawę.
Co myślicie o tej książce?
Przepraszam za wszystkie błędy
Cześć :-)
YOU ARE READING
To Moje Miejsce
Teen FictionJeśli dało by się uciec od problemów niczego byśmy się nie nauczyli. "-czemu jeszcze tu jesteś? -Bo TO MOJE MIEJSCE które jest przy tobie "