Rozdział IX

22 2 0
                                    

*Rebecca*
Spędzanie całych tygodni w ten sam sposób mnie wykańcza.Szkoła,odwiedzanie Nathana,Nauka i tak od początku.Właśnie szłam obok biblioteki więc wypożyczyłam moją ulubioną książkę "Jesienna Miłość"Nicholasa Sparksa.Ten dzień spędzę na odpoczynku ,czytaniu książki z kubkiem gorącej czekolady.Jak zwykle przy tej książce na końcu płakałam.Po skończonej lekturze przebrałam się i wyszłam na spacer. Wokół mnie ludzie byli roześmiani i szczęśliwi. Wszyscy
poza jednym chłopakiem który zwrócił moją uwagę siedział na ławce ze spuszczoną głową i cicho płakał.Powoli usiadłam obok niego
-Hej co się stało?....
-Interesuje cię to? -Powiedział cicho
-Tak nikt nie zasługuje na cierpienie coś o tym wiem
-Nie znasz mnie nie wiesz co się dzieje
-Masz rację ale radzę ci dobrze się zastanów za nim coś zrobisz i nie popełnij mojego błędu
Nic nie odpowiedział.Po krótkiej ciszy postanowiłam zabrać głos
-Jestem Rebecca przyjaciele mówią do mnie Becca a ty?
-Jesteś tą Rebeccą która zaginęła?
-Tak...i żałuję że to zrobiłam
-jestem Oscar...twój sąsiad..
-Może się zaprzyjaźnimy?-uśmiechnęłam się do niego
-Dobrze..jeśli tego chcesz...
-Czemu cię wcześniej cnie widziałam nigdy skoro mieszkasz obok?
-Wprowadziłem się tu pół roku temu...
-Oh..no tak już zapominam że mnie nie było...
Nie było mnie...te słowa nie mogły wyjść mi z głowy.
-Wiesz widziałem cię kiedyś..w mieście kiedy przyjechałem..nikomu nie powiedziałem bo skoro uciekłaś musiałaś mieć powód
-Niestety miałam i to nie jeden...
Rozmawialiśmy jeszcze długi czas, poznaliśmy się bliżej i zaprzyjaźniliśmy.Oscar nie jest taki jak inni wiele przeżył rozumie mnie. Po tym co doświadczyłam myślałam że nie może być nic gorszego ale jednak Oscar ma jeszcze większe problemy niż ja.Po spotkaniu z przyjacielem poszłam do Nathana jak każdego dnia przywitałam się z pielęgniarkami i udałam się do sali mojego chłopaka.Spał przytulony do misia.wyglądał przesłodko a oczywiście jak to ja musiałam uwiecznić ten moment zdjęciem.

wyglądał przesłodko a oczywiście jak to ja musiałam uwiecznić ten moment zdjęciem

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Pochyliłam się i go pocałowałam
-Babciu jeszcze chwilę...-wymamrotał
-Jeszcze taka stara nie jestem o ile dobrze wiem Nat -zaśmiałam sie.
Kiedy otworzył oczy i zobaczy mnie uśmiechnął się szeroko i pocałował.
-Cześć kochanie ..
Rozmawialiśmy dopóki czas wizyt się nie skończył  wróciłam do domu położyłam się do łóżka i po chwili zasnęłam
============================
Rozdział wyszedł nudny ale jest :-)
Zostawiajcie gwiazdki i komentarze :-)
Cześć

To Moje MiejsceWhere stories live. Discover now