Miesiąc później ~ trzecie spotkanie.
Tak jak w poprzednich miesiącach, tak i dziś, siedziałem już przed salą rozmów, mając nadzieje, że zajęcia zaraz się skończą, a ja będę mógł zobaczyć Louisa.
Po niedługiej chwili wszyscy zaczęli wychodzić z pokoju, lecz nigdzie nie zauważyłem bruneta... Postanowiłem wejść do środka.
Zobaczyłem jakiegoś faceta, był starszy, z brodą, ubrany w sweter, a na jego nosie znajdowały się okulary.
- Przepraszam, pan jest pracownikiem tego szpitala? - Zapytałem podchodząc bliżej?
- Tak, coś się stało? - Odpowiedział bardzo spokojnym, lekko piskliwym głosem.
- Szukam Louisa Tomlinsona, powinien być na tych zajęciach - wyjaśniłem.
- Ah, dziś został w swoim pokoju, źle się czuł.
- Dziękuje - odparłem i poszedłem w wyznaczoną stronę. Po co tyle tutaj siedziałem skoro mogłem udać się tam od razu? Eh.
Zapukałem w drzwi numer 28, po czym wszedłem do środka. Na jednym z łóżek siedział LouLou, a na drugim chłopak, którego nie znałem. Rzucali do siebie nawzajem piłką, śmiali się i wygłupiali.
- Nie wyglądasz na chorego, więc dlaczego nie poszedłeś do sali rozmów?
- Przestań zrzędzić - mruknął.
- Martwię się o Ciebie, mógłbyś to w końcu zrozumieć - oburzyłem się. Zawsze, gdy chce dobrze, wychodzi na to, że to ja jestem całym złem.
- To Liam, opowiadałem Ci o nim - Wskazał ręką na bruneta, siedzącego obok.
- Miło poznać, jestem Harry - najchętniej bym Cię udusił, ale pomińmy.
- Hej, Ciebie również. Lou mówił, że poznaliście się na twitterze - uśmiechnął się, a pod jego oczami ukazały się urocze zmarszczki.
- Em, tak, tak właśnie było... - Urwałem. Czy on może sobie gdzieś pójść? Nie do niego tutaj przyszedłem.
- Czytałem go, wydajesz się... - zaczął, lecz zanim dokończył, przerwałem mu.
- Chwila, chwila, chwila... Czytałeś co? - byłem lekko zdezorientowany.
- Twojego twittera, Louis mi go podał - wyjaśnił.
- Dlaczego to zrobiłeś?! - Krzyknąłem ze zdenerwowania. Dobra - to zwykła strona internetowa, ale pisze tam o swoich uczuciach, o moim prywatnym życiu. On nie ma prawa tego widzieć!
- Ogarnij się, niczemu nie zawiniłem - wtrącił Tomlinson.
- Myślałem, że już jest lepiej, że wszystko wraca do normy, ale Ty nigdy nie będziesz normalny. Ludzie starają się Tobie pomoc, ja wręcz wchodzę Ci w dupę na każdym kroku, tak żeby było Ci dobrze, żebyś był szczęśliwy... A Ty nawet za to wszystko nie podziękujesz! Tylko wciąż jest jakieś ale. Wiesz co? Pierdol się! Nie mam zamiaru dłużej się Tobą przejmować, skoro Ty choć przez chwile nie jesteś w stanie przejąć się mną.
- Co Ci znowu odbiło? Przecież powiedziałem mu tylko Twój user - zachowywał się tak jakby nie wiedział o co chodzi, jakby niczemu nie był winni. No tak, przecież on ma depresje, więc może robić wszystko co tylko chce.
- No właśnie - skoro dla Ciebie to tylko user, a Ty nawet tak małej rzeczy nie jesteś w stanie utrzymać w tajemnicy, to znaczy, że nie można Ci ufać.
- Liam jest w stanie mi zaufać - powiedział z przekonaniem. Czemu się tak zachowuje? Nie poznaje go, przecież ostatnim razem było okej.
- W takim razie szczęścia z Liamem, ale przypomnij sobie kto z Tobą był w tych trudnych chwilach?
- Nie Ty - odparł krótko.
- Tak szybko o tym zapomniałeś? - Zmarszczyłem lekko czoło.
- Tak szybko zapomniałeś o tym, że za każdym razem, gdy miałem te trudne chwile, w moim życiu, Ty ode mnie odchodziłeś i wracałeś, kiedy już było po wszystkim? - Po tych słowach zamarłem. Przypomniałem sobie o tym wszystkim i zrobiło mi się cholernie głupio, tak, że miałem ochotę zapaść się pod ziemię. Może to rzeczywiście prawda? Jeśli ten chłopak będzie lepszy dla LouLou, niż ja, jeśli da mu więcej szczęścia, to dlaczego mam nadal się narzucać?
- Przepraszam. Dam Ci już spokój i nie będę dłużej Cię tutaj odwiedzać, jeśli tego chcesz - z trudem wypowiedziałem te słowa i wyszedłem z sali.
~~~
Ew, najgorszy rozdział jaki napisałam, ale dodaje, ponieważ nie miałam za bardzo ostatnio czasu na pisanie, a 3 dni już nic nie publikuje, więc przepraszam. Teraz będę mieć przerwę świąteczną, więc będę więcej pisać x.
YOU ARE READING
SAD twitter || larry ZAWIESZONE
FanficLouis ma anoreksje i depresje, a Harry chcę sprawić, by był szczęśliwy. Opowiadanie pisane w postaci tweetów.