Ten rozdział zawiera treści erotyczne(więc jest dłuższy), czytasz na własną odpowiedzialność
Razem z Harrym od samego rana pomagaliśmy jego mamie sprzątać dom. Umyliśmy podłogi, odkurzyliśmy dywan, wytarliśmy kurze, a nawet pozmywaliśmy, zamiast wkładać naczynia do zmywarki. Jego rodzicielka chciała, by mieszkanie było czyste, ponieważ wieczorem jedzie do pracy i nie będzie jej przez najbliższe trzy dni, więc nie chce zostawiać swojego syna w nieporządku.
- Trzymajcie się, jedzenie jest w lodówce, a gdyby nie starczyło, to zamówcie pizze! - Krzyknęła z dołu podczas, gdy my graliśmy w jakąś grę planszową. Po chwili usłyszałem jak drzwi wejściowe zostają zatrzaśnięte.
Nagle Styles przeciągnął ręką przez środek stołu tym samym zrzucając wszystkie pionki na podłogę. Spojrzałem na chłopaka nieco zdezorientowany, bo nie za bardzo wiedziałem o co chodzi.
Podszedł do mnie i zaczął pocierać swoją ręką o mój policzek. Odepchnąłem bruneta od siebie, po czym sam usiadłem na nim okrakiem i momentalnie połączyłem nasze usta ze sobą. Dłonie Harrego przesunęły się na mój kark, w desperackiej próbie bycia bliżej mnie, podczas pocałunków, które stawały się agresywne i niedbałe.
- Pragnę Cię - jego głos był miękki, lekko zachrypnięty, co sprawia, że akcent przybrał delikatne brzmienie.
Oderwałem się od niego, a następnie szybko zdjąłem nasze koszulki. Poczułem jak jego palce wsuwają się w moje szare dresy. Mruknąłem cicho, po czym zacząłem poruszać biodrami. Czułem pod sobą jego rosnącą erekcje, na co uśmiechnąłem się lekko pogłębiając pocałunek.
Chłopak wszedł we mnie jednym palcem, na co zajęczałem cicho, a po chwili dodał jeszcze dwa kolejne. Nie mogłem się skupić na całowaniu, ponieważ ból połączony z przyjemnością mi na to nie pozwalał.
Nagle Harry przestał i pozostawił po sobie nieprzyjemną pustkę. Wstałem, a on pociągnął za gumkę od moich spodni opuszczając je do samych kostek wraz z bokserkami. Moja nabrzmiała męskość odbiła się od podbrzusza, sprawiając, że ponownie głośno jęknąłem.
Klęknął przede mną i chwycił za mojego penisa, a następnie włożył go w całości do buzi. Czułem jak czubek uderza o jego podniebienie, a on ssie go mocniej, lekko ściskając przy tym mosznę. Jedna z jego rąk ponownie we mnie weszła, tym samym rozciągając moją dziurkę. Za pierwszym razem tego nie robił, choć powinniśmy, lecz nie byliśmy na tyle doświadczeni i żadne z nas nie wiedziało jak wygląda męski seks.
- H-Harry przestań... - Nie byłem w stanie dokończyć przez podniecenie, które wypełniało całe moje ciało. - Przestań, bo dojdę w Twoich ustach - po moich słowach, brunet od razu wstał i pchnął mnie na łóżko.
- Kochanie, chcę Cię widzieć. Unieś swoje nogi - szepnął, a ja jak zahipnotyzowany jego głosem od razu wykonałem polecenie. Byłem pewny swojego ciała, nie wstydziłem się siebie. Wiem, że Harry mnie kocha i nie obchodzą go moje rany, czy inne niedoskonałości.
Styles wyjął z szafki prezerwatywę, po czym nałożył ją na swojego penisa, a następnie rozsmarował w okół niego lubrykant. Poczułem go przy moim wejściu, a zaraz potem znajdował się we mnie. Pisnąłem cicho, a w kącikach moich oczu pojawiły się łzy. Myślałem, że z każdym kolejnym razem, będzie lepiej, lecz jest o wiele gorzej niż wcześniej.
Minęło kilka minut nim chłopak zaczął się we mnie poruszać, ponieważ chciał bym przyzwyczaił się do tego uczucia, lecz to nie zadziałało. Moje paznokcie wbiły się w jego plecy jeżdżąc po całej ich długości. Harry co jakiś czas przyspieszał i zwalniał, zmieniając przy tym nachylenia i kąty pod którymi we mnie wchodził, tak, by znaleźć mój czuły punk.
- Tutaj... Nie przestawaj! - Krzyknąłem, gdy poczułem jak uderzył w moją prostatę, a przez całe moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz.
Zielonooki zaczął poruszać się szybciej, a ja poczułem, jak moje nogi sztywnieją.
- Niall tak bardzo Cię kocham! - Mruknąłem, a na moje słowa Harry zatrzymał się. Spojrzałem na niego zdezorientowany.
- Co? - Zapytał z wyraźnym grymasem na twarzy.
- Powiedziałem, że Cię kocham, co w tym złego? - Nie miałem ochoty w tym momencie rozmawiać, po prostu chciałem w końcu dostać orgazmu.
- Chyba sam siebie nie słyszysz - parsknął, po czym wyszedł ze mnie i zaczął się ubierać.
- O co Ci chodzi? Zrobiłem coś źle? Przecież się starałem - byłem przerażony, nie wiedziałem co się dzieje i dlaczego brunet zachowuje się w ten sposób.
- Daj mi spokój, idź się pieprzyć z Niallem, skoro go tak bardzo kochasz - wyszedł z pokoju, lecz pobiegłem za nim na dół, nie zwracając uwagi na to, że jestem nagi.
- Nie takiego nie mówiłem! - Krzyknąłem z oburzeniem.
- A co było przed chwilą?!
- Możemy się nie kłócić i chociaż skończyć to co zaczęliśmy? - Zaproponowałem starając się załagodzić sytuacje, a poza tym czułem jakby mój penis zaraz miał wybuchnąć.
- Jestem na Ciebie wkurwiony, a Ty chcesz dojść? Jesteś ostro jebnięty - walnął w jedną z doniczek, która rozbiła się o posadzkę. Jego słowa mnie zabolały. Przez cały czas starałem się podwyższać swoją samoocenę, tak, by nie wrócić do tego co działo się ze mną nie całe cztery miesiące temu. - Louis... Przepraszam - chłopak widząc szklanki w moich oczach podszedł do mnie i zaczął gładzić po ramieniu. - Nie chciałem tego powiedzieć.
- Zostaw mnie - odepchnąłem go od siebie i udałem się na górę, by założyć ubrania i jak najszybciej stąd wyjść.
- Nie miałem tego na myśli - w jego spojrzeniu było widać żal, ale mnie to nie obchodziło. Szybko się ogarnąłem i wybiegłem z jego domu cały w łzach. Nie wiem dlaczego Harry był na mnie zdenerwowany, ale nie miałem ochoty słuchać jego tłumaczeń. Ja nic nie zrobiłem, to on bezpodstawnie mnie wyzwał, a wie, że każdą uwagę biorę do siebie.
~~~
Mam nadzieje, że tym razem jest lepiej, ponieważ po mojej pierwszej scenie erotycznej dostałam dużo negatywnych opinii i szczerze mówiąc jak teraz przeczytałam tamten rozdział to wstyd mi za siebie, więc przepraszam za tamto i mam nadzieje, że teraz jest nieco lepiej.
YOU ARE READING
SAD twitter || larry ZAWIESZONE
أدب الهواةLouis ma anoreksje i depresje, a Harry chcę sprawić, by był szczęśliwy. Opowiadanie pisane w postaci tweetów.