Skinny love/ Larry Stylinson

Prolog

Harry's pov

Nie czułem bólu. Tylko uczucie wszechogarniającej pustki. Jakbym dryfował w morzu nicości. Jakby czas się zatrzymał, a ja już na zawsze miałbym być jego więźniem. Nie mogłem sie poruszyć. Nagle poczułem, jak łóżko się ugina pod czyimś ciężarem i rękę powoli wplatającą się w moje włosy. Usłyszałem aksamitny głos:

Harry. Czuję się, jak idiota, bo wiem, że mnie nie słyszysz, a ja jestem tchórzem i nie umiałbym wypowiedzieć ci tych słów w twarz. Minęły dwa lata. Zdałem sobie sprawę, ile dla mnie znaczysz i jak mocno cię zraniłem. Pewnie wydaje ci się, że mnie to w ogóle nie zabolało. Mylisz się. Codziennie myślałem o tobie. Zrozumiałem swój błąd. Podobno czas leczy rany, ale to nieprawda. On tylko przyzwyczaił mnie do bólu i zostawił blizny na mojej psychice. Myślałem, że już nigdy się nie spotkamy. Próbowałem zapomnieć. Oczywiście nie udało mi się. Potem spotkałem ciebie kolejny raz i wszystkie wspomnienia wróciły. Znowu poczułem to samo. Nie wiem, co by było, jakby ciebie zabrakło. Nigdy nikt nie był tak ważny dla mnie jak ty. Wiem, że będzie dobrze, musi być. Wyjdź z tego dla mnie, proszę. Nie wiem, co bez ciebie zrobię. Jestem idiotą, bo nie doceniłem tego, co miałem wcześniej. Wiem, że pewnie mi nie wybaczysz. Rozumiem cię. Po prostu przez te dwa lata uświadomiłem sobie, że nie umiem bez ciebie żyć. Swoją drogą, to był najgorszy okres w moim życiu. Nie potrafiłem cieszyć się tym, co wcześniej. Wszystko przypominało mi o tobie. Twoja ulubiona herbata, twój ulubiony serial, twój ulubiony kubek, który nadal mam. Nie wyobrażam sobie trzymać w ramionach nikogo innego. Nie umiałbym. Kocham cię Harry. Nie poddawaj się.

Pocałował mnie w czoło i wstał.

Hej. Mam nadzieję, że Was zainteresowałam prologiem. I nie jest on właściwie początkiem opowieści tylko małą "zapowiedzią". Na górze macie trailer ff. Swoje opinie możecie wyrażać na dole lub pod #SkinnyloveFF na twitterze. Kocham was xx Btw rozdziały będą miały nazwy- jedno słowo pochodzące z tekstu rozdziału.