Rozdział 8

21 4 0
                                    

Droga Meg!

Dzisiaj gdy wracałem z treningu. Tak, dalej trenuję piłkę nożną. Szedłem powoli do domu z słuchawkami w uszach. Nagle cholernie się rozpadało. Zacząłem biec, a w pewnym momencie w mojej głowie pojawiło się pewne wspomnienie związane z nami. Zwolniłem kroku. Wiesz jakie zdarzenie mam na myśli? Podejrzewam, że tak, ale mimo to przypomnę Ci dokładniej. Wracaliśmy wtedy ze szkoły. Było dość późno. Szliśmy trzymając się za ręce. Pamiętam nawet, że wtedy opowiadałaś mi o sprawdzanie z matematyki, który nie poszedł Ci najlepiej. Dalej masz z nią problem? Zawsze strałem się jakoś wytłumaczyć Ci ten przedmiot, ale Ty zawsze upierłaś się, że nie masz umysłu matematycznego. W trakcie naszej rozmowy dość mocno się rozpadało, a my zaczęliśmy biec, aby jak najszybciej się gdzieś schować. Trafiliśmy pod jakiś daszek. Rozejrzałem się po okolicy i stwierdziłem, że jesteśmy blisko mojego domu. Byłaś całą przemoczona, więc zaproponowałem, żebyśmy poszli do mnie. Na początku nie chciałaś się zgodzić, ale w końcu uległaś. Gdy dotarliśmy na miejsce, okazało się, że moich rodziców nie ma. Wstawiłem wodę na herbatę i ruszyłem do mojego pokoju. Wyciągnąłem z szafy koszulkę i bokserki. Wróciłem do Ciebie i zaproponowałem, żebyś wzięła gorącą kąpiel. Z uśmiechem wzięłaś ubrania i poszłaś do łazienki. Ja w tym czasie przebrałem się w mój dres. Zrobiłem herbatkę malinową, którą uwielbiasz i usiadłem przed telewizorem czekając, aż wrócisz. Po około 30 minutach wróciłaś w moich ubraniach. Wyglądałaś nieziemsko! Zapytałaś czy możesz zostać na noc. Zgodziłem się bez wahania. Podszedłem bliżej pytając czy chcesz się położyć. Pokiwałaś głową wyciągając ręce w moją stronę. Wziąłem Cię na ręce, zaniosłem do łóżka i położyłem się obok. Zasnęłaś wtulona w mój tors, a ja z uśmiechem na ustach obserwowałem moją śpiącą księżniczkę. Potem sam odpłynąłem w krainę Morfeusza. Pamiętasz to jeszcze?

      Kocham, Nick

PamiętajOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz