Rozdział 11

15 4 0
                                    

Drogi Nicku!

Dzisiaj jest ostatni dzień tego roku. Już jutro przywitamy rok 2016. Czy się cieszę? Właściwie jest mi to obojętne. Pewnie zastanwiasz się dlaczego. Po prostu nie mam ochoty oglądać tych wszystkich zakochanych, dobrze bawiących się par, podczas gdy ja nie mam nikogo. Nie mam ochoty tego robić, ponieważ jeszcze w tamtym roku spędzałam go z Tobą. Pamiętasz? Ja ze wszystkimi szczegółami. Zabrałeś mnie wtedy na imprezę do swoich znajomych. Jak zwykle nie miałam pojęcia co na siebie włożyć. Chciałam wyglądać dobrze, ale jednocześnie nie być wyzywającą ani nie wyglądać jak szara myszka. Nie ułatwiałeś mi wyboru mówiąc, że wszystkim wyglądam pięknie. Nie bardzo chciało mi się w to wierzyć, ale cieszyłam się, że tak twierdzisz. Ostatecznie zdecydowałam się na czarną, rozkloszowaną spódniczkę nad kolano, miętową, koronkową bluzeczkę do tego beżowe szpiki na platformach. Włosy zakręciłam w delikatne loki, a grzywkę podpięłam do góry. Wykonałam jeszcze niezbyt mocny makijaż i zarzuciłam na siebie czarną, skórzaną kurtkę. Na miejscu byliśmy o 21. Chciałam zostać do końca imprezy, chociaż pewnie zabawa trwałaby do białego rana, ale Ty zabrałeś mnie już 2 godziny po naszym przyjściu. Byłam na Ciebie cholernie zła, dopóki nie zobaczyłam gdzie mnie niesiesz. Pojechaliśmy za miasto, a Ty wciągnąłeś mnie na jakiś dach. Prawie się wywróciłam biegnąc po schodach przeciwpożarowych, ale biorąc pod uwagę to co się później wydarzyło zbytnio mi to nie przeszkadzało. Na górze objąłeś mnie i wyszeptałeś w moje usta "Wszystkiego najlepszego kochanie" składając na nich namiętny pocałunek. Chwilę później na niebie rozległ się cudowny widok fajerwerków. "Dziękuję" powiedziałam w przestrzeń, ale wiedziałam, że doskonale to usłyszałeś, bo podniosłeś mnie tak, że musiałam objąć Cię nogami w pasie i kolejny raz pocałowałeś mnie w usta po czym usłyszałam odpowiedź "Nie ma za co skarbie". Mogłoby się wydawać, że zapowiada się wspaniały rok. Sama też tak myślałam. Nic bardziej mylnego, bo wyjechałeś. Dlaczego mi to zrobiłeś Nick? Czy kiedyś wrócisz? Ile jeszcze dni mam spędzać bez Ciebie? Czy otrzymam odpowiedź na moje pytania? Mam nadzieję, że tak.

Kocham, Megan

PamiętajOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz