Two

2.7K 167 1
                                    

Cały tydzień Nella opowiadała mi o tajemniczym chłopaku i jego przyjacielu. Nie rozumiałam o co tyle zachodu. Przecież nawet nie pokazała mi zdjęcia ! Karygodne..
- Nell... ja rozumiem, że on cie podnieca, ale mogłabyś się trochę ogarnąć- mówię i idę do kuchni zrobić sobie kolejną gorącą herbatę.
   Kuchnia w moim mieszkaniu jest nie duża, ale wystarczająca nawet, gdy Nelly wepchnie się ze swoimi czterema literami. W pewien sposób połączona jest z salonem. Co ja gadam... Nie ma nawet żadnej ściany. Gdy wchodzi się do mieszkania po prawej stronie są drzwi do łazienki i korytarz do dwóch pokoi, całkiem po lewej stronie jest salon, a na ukos od drzwi wejściowych kuchnia. Okna w moim mieszkaniu są bardzo duże, o ile nie ogromne. Cała ściana zastąpiona jest szkłem z drewnianą ramą. Gdy patrzę wieczorami lub o poranku na panoramę Nowego Jorku, oglądam wtedy miasto, które kochają rodzice. Zawsze chcieli tu przylecieć, ale nie mogą opuścić swojej farmy. Zbyt bardzo ją kochają. Ja i mój brat zawsze ich namawialiśmy, aby przyjechali do nas chociażby na wakacje, ale wzbraniali się tego jak ognia.
Jak już wcześniej mówiłam, w salonie znajduje się czarna kanapa i szklany stolik kawowy, oprócz tego na ścianie pokrytej szarą farbą wisi telewizor plazmowy. Królestwo gotowania jest w kolorach ciepłego brązu i beżu, w zlewie i zmywarka zawsze walają się brudne naczynia, a na stole jadalnianym leżą notatki Kornellii porozrzucane we wszystkie strony. Ogólnie mieszkanie sprawiało wrażenie ciepłego i przytulnego, było schludnie i ładnie urządzone. Uwielbiałam je takie, bo odwzorowywało moją wewnętrzną, pozytywną stronę.

~*~*~*~
Chciałabym mieszkać w pozytywnym mieszkanku.

My love in college | S.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz